3/30/2014

Małe nowości i popis moich możliwości fotograficznych

Małe nowości i popis moich możliwości fotograficznych


Tak jak wczoraj obiecywałam, dzisiaj jest nowy post z nowościami. Dodatkowo mały popis moich fotograficznych możliwości.
Pewnie zastanawiacie się co na tym zdjęciu robi ta mata stołowa. Idealnie sprawdza się jako tło do zdjęć małych przedmiotów, ale nie tylko. Ja jestem zakochana w tym efekcie. Będziecie mogli zobaczyć to na kolejnych zdjęciach.

Co kryje torba z Orsay?
Jeśli pamiętacie, to na święta dostałam kartę podarunkową do Orsay. Zostało mi na niej 100zł, a że pojawiły się promocje postanowiłam ją wykorzystać do końca. A o to co kryje torba:


Kurtko-marynarka. Będzie idealna na ciepłą wiosnę. Jeansy, biała lub czarna koszulka, ta marynarka i szpilki, do tego odrobinka biżuterii i zestaw gotowy ;) Koszt to 80zł, przeceniona z 199,95zł

Bransoletka - 10zł


Pierścionek - 10zł


Lakiery Wibo - Celebrity Nails nr.9 Deep Ocean, Last&Shine Lacqer nr.3


Przegląd magazynów modowych z trendami na kwiecień. Jestem od nich uzależniona.

A w zanadrzu mam dla Was kolejne posty ;)

Co myślicie o moich zakupach i zdjęciach?
Moją wielką miłością jest fotografia i mama zamiar się jakoś rozwijać w miarę moich możliwości.
Książki, próby i błędy. Zabaw jest najważniejsza, a ja się tym bawię.

Buziaki!!!
Pozytywna28
 

3/29/2014

Wszyscy razem głośne "100 lat" !!!

Wszyscy razem głośne "100 lat" !!!
Znowu miała małą przerwę, ale chyba mam troszkę mało czasu, albo ten czas tak szybko mija, ze ja nawet nie zauważam tych sporych przerw jakie robię.
Dzisiaj taki krótki wpis. Pochwalę się Wam moja piękną siostrą, która dzisiaj świętuje swoje 17 urodziny.
Więc wszyscy razem śpiewamy "Stoooo laaaaaaat". Nie mam pojęcia kiedy mi tak moja mała siostrzyczka wyrosła :D


Podobne chociaż jesteśmy?

A teraz możecie zobaczyć jaka jest śliczna w moim obiektywie ;)



A już jutro post z nowościami :)

Buziaki!!!
Pozytywna28

3/25/2014

Jeśli już się maluję, to właśnie tym.

Jeśli już się maluję, to właśnie tym.
Postanowiłam napisać Wam tego posta, bo doradzacie mi, żebym uzupełniała swój makijaż czymś. Ale chyba jest on już kompletny.Pewnie mogłabym jeszcze coś dodać, ale to może z czasem.

Z pamiętnika Pozytywnej28:
Dzisiaj jest dokładnie 3 dzień z kolei, gdy mam na sobie makijaż. Spokojnie, każdego dnia robię go na nowo. Czuję się fajnie. Ludzie na mnie patrzą, ale chyba nie z politowania, bo wyglądam źle. Według mnie wyglądam dobrze, a to już coś, bo ja zawsze marudzę. Ciężko mnie zadowolić, bo dążę do perfekcji.
Wtorek, 25.03.2014, Lublin 

No dobrze to chyba czas przejść do sedna. Oto kosmetyki, których używam do codziennego makijażu, jeśli już się maluję.


No to przejdźmy do szczegółów:


Może to nie jest taki znowu kosmetyk makijażowy, ale ja używam go od lutego i jest boski. Lekki, nawilża i nie powoduje błyszczenia skóry. Koszt to ok.35-40zł za 150ml. Ogromnym jego plusem jest to, ze jest bardzo wydajny. No i ma super skład. Do kupienia w aptekach.


Co nakładam na twarz?
Tylko tyle. Róż ma piękny kolor, bardzo świeży. Pigmentacja nie powala, ale nie oczekujmy cudów od różu za kilka złotych. U mnie na razie daje radę, ale chyba poszukam czegoś lepszego.
Puder z Synergen. Używam, bo muszę go zdenkować. Daje na początku bardzo płaski mat, ale później szybko znika. Wybiorę chyba Stay Matt.
Pędzle z Essence. Bardzo miękkie, tanie, nie gubią włosia. Kocham je, ale chyba poszukam kiedyś czegoś lepszego.


A co z oczkiem?
Z tego co ja zauważyłam, przez chwilę było dosyć spore parcie w blogosferze na tą paletę cieni. Ja zakupiłam ją w Pepco za 10zł. Szczerze, więcej za nią bym nie dała. Cienie są twarde, słabo napigmentowane i osypują się. Ale do takiego codziennego używania nawet się nadaje. Ale tak jak przy reszcie chyba poszukam czegoś lepszego.
Eyeliner z Wibo. Już długo współpracuję z nim, to chyba moje 3-4 opakowanie, ale coś ostatnio przestałam go lubić. Kruszy się, nierówno rozprowadza i pęka na powiece. W planach mam zakup eyelinera z Eveline.
Pędzelki:
Kuleczka do rozcierania z Essensce. Polecam gorąco, jest tania i boska <3
Płaski języczkowy z W7, kupiony w Pepco. Bardzo miękki.

 

Rzęsy:
Jako bazy pod tusz używam odżywki z Bell. Na tym zdjeciu wygląda bardzo nieapetycznie, ale napisy zaczęły się zcierać i brudzić dłonie, wiec została oklejona taśmą.
Nie wiem czy działa jako odżywka, ale jako baza jest super.
Tusze mam dwa, używam obu. Dają bardzo ładny efekt. Powoli przekonuję się do malowania dolnych rzęs.

 

Moja miłość, czyli soczyste kolory na ustach. Uwielbiam czerwienie i fuksje. W innych kolorach wyglądam źle. Albo ostro, albo wcale. Te tinty idealnie nadają sie na dzień. Pięknie podkreślają usta i są bardzo trwałe. U mnie dają bardzo intensywny i soczysty kolor. 

A teraz pytani kilka.
Dlaczego nie używam podkładu?
Nie używam podkładu, bo nie znalazłam  idealnego. Powinien nie zapychać i nie podkreślać suchych skórek. A kolejnym problemem u mnie jest też dobranie odpowiedniego koloru.

Co z korektorem?
Również nie używam, bo nie znalazłam idealnego. Dzisiaj zakupiłam korektor pod oczy z Lovely. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Czy używam czegoś do brwi?
Mam w posiadaniu żel z Wibo, ale nie daje on zadowalającego efektu. Planuję zakupić jakiś cienie do brwi z Catrice. Chyba, że Wy polecicie mi coś innego.

A Wy co jeszcze dodałybyście  do mojego dziennego zestawu makijażowego? Może polecicie mi jakieś fajne kosmetyki, bym mogła zastąpić nimi moje czarne owieczki?

To tyle na dziś>
Buziaki!!!

Pozytywna28 
 

 

3/23/2014

Melduję swoją obecność + małe kroczki do przodu

Melduję swoją obecność + małe kroczki do przodu
Jestem, jestem. Przepraszam za tydzień przerwy. Przesilenie wiosenne dało ostro mi po tyłku. Na domiar złego żyję sobie na tabletkach. "Kocham wiosnę - alergik".
Jeszcze nie wróciłam do siebie, nadal chodzę zmęczona, z brakiem energii, śpiąca, a głowa pęka mi bardzo często.
Ale tematyką posta nie jest użalanie się nad sobą. Wyprostowane plecki, głowa do góry, uśmiech na twarzy i mogę zdobywać świat.
To że przyszła wiosna to chyba zauważyli wszyscy. Na szczęście w minionym tygodniu weekend zaczęłam już w piątek, "na szczęście" bo miałam ze sobą tylko kurtkę zimową. A jak jesteśmy w domu rodzinnym <dla mnie to najlepsze miejsce na ziemi> to możemy odpocząć. 
Ja to robiłam tak:


Zielona herbatka, kanapeczki z jajkiem i gazetki do czytania. Czyż nie jest idealnie?

Wiosna, słoneczko, no to i paznokcie wiosenne muszą być.



No to już koniec tego zanudzania :P

Czas przejść do małych zmian jakie wprowadzam powoli.
Kiedyś pisałam Wam, że niezła ze mnie sroczka i mam mnóstwo biżuterii, ale jej nie nosiłam. Powoli to zmieniam.


 

Bransoletki z koralików By MaddiesBeads, jasna z Pepco
Pomarańczowa kolia H&M <kupiłam ją za 2zł :P>

Kolejny krok do przodu to umalowana ja :D 
Kiedyś uwielbiałam to robić. Później przestałam, zapomniałam jak to się robi, wiec uczę się od nowa. Jak to u mnie w zwyczaju, kosmetyków dużo, ale ich nie używałam. Zmieniam to.


Jak coś to nie są moje okulary :P Pożyczone od siostry, ale chyba mi takie pasują.
Co Wy o tym myślicie? ;)

To chyba tyle na dzisiaj.

Buziaki!!!
Pozytywna28

3/16/2014

Kolejna zmiana

Kolejna zmiana
Udało się znaleźć chwilę na kolejną zmianę. Miało być inaczej, wyszło inaczej, ale sama nie wiem czy dobrze. Włosy, włosy, włosy,
Były już za długie, zniszczone, oklapnięte, puszyły się mocno. Więc trzeba było coś z nimi zrobić.
A wiec są nowe.


Zmiana jest spora. Są na pewno krótsze, zdrowsza i lekko się kręcą.
Może nie wyglądam powalająco, ale jest chyba fajnie.
Mam wrażenie, że wyglądam poważniej.
Czy wyglądam już na moje prawie 20 lat?

Buziaki!!!
Pozytywna28

3/13/2014

Rzucam się lwom na pożarcie

Rzucam się lwom na pożarcie
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem. Czułam się niesamowicie fajnie i pewnie. Większość z Was pisała, że zmieniłybyście buty, ale ja od początku miałam w głowie pomysł i były tam vansy. Dodatkowo stawiam na wygodę, bo na uczelnie chodzę pieszo, a to ok. 3km w jedną stronę.

No to dzisiaj nowy post z zestawem. Rzucam się lwom na pożarcie, bo znowu mamy tu vansy. Może i nie pasują, ale ja czułam się dobrze. Taka była wizja od początku, nie ma przypadków. Ale oczywiście szanuję wasze komentarze, wszystko staram się przemyśleć i przyswoić, bo bardzo często macie racje ;)
No to foty :P



Może i nie jest to jakiś szałowy outfit, ale pamiętajcie "TO NIE JEST BLOG TYPOWO MODOWY" 
Nie będzie tu szałowych zestawów, ale będą to moje małe kroki w kierunku przemiany. 
Tu ma być, zabawnie, ciekawie, inspirująco.  
Obstawiam, że ten zestaw wyglądałby lepiej na grubszej osobie. Jestem bardzo szczupła, chcę przytyć, ale jest to trudne. Ale to mało ważne.

To chyba tyle na dziś ;)
Buziaki!!!
Pozytywna28

3/11/2014

Zaskoczę Was, siebie, ogólnie wszystkich!!!

Zaskoczę Was, siebie, ogólnie wszystkich!!!
Witam Was wszystkich !!!

Mam super humor, słońce, alergia, tony chusteczek, zapłakane oczka, no WIOSNA. No to dzisiaj z okazji tak fajnego dnia robię ogromny krok do przodu.
A mianowicie pierwsza stylizacja na blogu. A właściwie pokazuję Wam moją przemianę powolną, no i to jak dzisiaj prezentowałam się na uczelni.
A w grę wchodzi spódnica. Jestem w szoku, że ją założyłam i jeszcze mi się bardzo podoba. Może jakoś się przekonam do chodzenia w spódnicach i sukienkach na co dzień.
Jest spódniczka skórzana/skórkowa i biała koszulka z nadrukiem. Miała być koszula w kratę, ale zabrałam na stancje tylko w kolorach szaro-burych, brawo Pozytywna28. Musiałam dodać coś w moim luźnym stylu, wiec na stópki włożyłam kochane vansy kochanej siostry. <pozdrawiamy Monsterka> No i niestety sweterek był konieczny, bo nie zawsze na auli jest tłum ludzi, który rozgrzewa atmosferę. A zazwyczaj jest ok. 30 osób. Jak tylko będzie możliwość to go zrzucę z siebie. Makijaż minimalny też mam ;)
No to przechodzimy do zdjęć, w pięknej scenerii naszego balkonu.


 
Co mam na sobie?
Spódnica - prezent 
Koszulka - Diverse
Sweterek - nn
Vansy - siostry
Pierścionki - H&M
Bransoletka z koralikami - By Maddiesbeads <klik>

Sesja balkonowa zakończyła się tak:

Kończ już, bo mam dosyć. <sława uderza do głowy, czas na Snikersa>

No to chyba tyle na dzisiaj. Komentujcie, oceniajcie :D 
A tak w tajemnicy Wam zdradzę, że na dniach znowu pojawi się wpis ze stylizacją, o ile nie padnie nam pogoda i chandra nie przyjdzie. A co, my kobiety tak mamy.

Buziaki!!!
Pozytywna28

3/10/2014

O wszystkim i o niczym - czyli wpis chaotyczny i nowości

O wszystkim i o niczym - czyli wpis chaotyczny i nowości
Mała przerwa pojawiła się na blogu. Sama nie wiem dlaczego, chyba nie przygotowałam nic dla Was ciekawego. A teraz widzę jak wielkie braki powstały.
Ciężko mi jest utworzyć coś fajnego dzisiaj, wiec będzie średnio fajne. Ale oczywiście zawsze sytuację ratują nowości. A u mnie jest z rozmachem i z przytupem.
Pierwsza i najważniejsza nowość, to moje nowe dziecko i TŻ < TŻ - towarzysz życia, jeśli jest ktoś kto tego nie rozszyfrował jeszcze > No troszkę przesadzam, bo z tym małym - dużym gadżetem, wygrywa mój chłopka. Sorry Samsung, kocham Cię, ale nie tak mocno.
Za dużo gadania, a więc oto on.


No i nareszcie będą dobre zdjęcia. A na dodatek, ja chciałam bardzo duży telefon. Głupie to, ale lubię duże telefony, samochody i chyba wszystko. Ten kupiłam, wydawał się jesli chodzi o wielkość taki seee, ale nieeeee :D Większego to ja nie chcę, bo ten jest idealny. Zobaczymy jak nam się będzie razem żyło. Dbam bardzo muszę mu tylko ubranko kupić.

A co dalej?
Był sobie Dzień Kobiet. Czekoladę dostałam, zjadłam całą i byłam szczęśliwa. Ale, ale, ale... Najlepszy prezent dostałam od mojego TŻ, dobra od chłopaka, udział w tym miała też jego mama. ale no ideał. No i motywacja do zmiany jest, bo podstawy są. Pisze bardzo chaotycznie, ale ja lubię budować napięcie.
Chcecie zdjęcie? No chyba chcecie.
A moim prezentem jest:





Cudowna, wymarzona spódnica skórkowa, a plus jest taki, ze jest inna niż mają wszyscy. Przynajmniej tak mi się wydaje. No i bluzeczka boska. Widzę ją z czarnymi rurkami i zielonymi szpilkami albo z czarno-czerwonymi. Szok, zaczynam się nakręcać na stylizacje i jakiś szał ubraniowy.

No to nowości kosmetyczne:





Zobaczymy jak będą się sprawować. Moje jutro uda mi się przygotować dla Was jakiś zestaw. Chyba, ze chcecie co jakiś czas ogólny wpis ze zmianami :)

A fryzjera szukam nadal. Nie mam czasu go odwiedzić. A muszę bo wyglądam już tak:

Więc ratują mnie wsuwki, grzywa do góry  wracam do korzeni, czyli do np. tego:

No to chyba tyle na dzisiaj :D

Buziaki!!!
Zakręcona Poztywna28

3/04/2014

O tym zapominam powoli, a zaczynam coś nowego - zmiany

O tym zapominam powoli, a zaczynam coś nowego - zmiany
Tak jak pisałam Wam o moich zmianach, powoli staram się je realizować.
Mam zakaz na moje wielkie bluzy i swetry (Dziękuje Ci mamo :* ), do akcji wkraczają koszule, bluzeczki, sweterki, bluzy zostają, ale te bardziej dziewczęce.

Zacznę od moich kilku przemyśleń:
1. Wstaję rano, siadam przed szafą i nie wiem co na siebie włożyć. Jak miałam "bezpieczne" bluzy i swetry, było zdecydowanie łatwiej. Wrzucałam na siebie pierwszą z brzegu i było super.
2. Próba malowania została podjęta w niedzielę. Na tygodniu mam z tym problem, bo albo nie zdążę, albo mi się nie chce. Dodatkowym problemem jest zapalenie spojówek, czyli alergia. Walczę z tym, może przyjedzie znowu ten dzień, gdy umaluję się i dumna wyjdę na uczelnie. Może Was zaskoczę, ale dysponuję dosyć sporą kolekcja kosmetyków, kocham je, ale nie używam. Pozytywna28 to dziwne stworzenie, powtarzam po raz 1186819.
3. Zmiana fryzury to nie tak łatwa sprawa jak się wydaje. Nie mam czasu na wizytę u fryzjera w moim miasteczku. W Lublinie 100zł za strzyżenie to chyba za dużo. Włosy pofarbowałam, ale farba okazała się bublem i się wypłukała.

Zobrazuję Wam jak to wszystko u mnie wyglądało.
Kiedyś:















 Szok, co nie? Na Tych wszystkich zdjęciach to ja z kiedyś. Później zaczęłam stosować się do dosyć dziwnej dewizy życiowej: "Mam gdzieś co o mnie myślisz. Ważniejsze jest to jaka jestem, co mam wśrodku, a nie to jak wyglądam." Za bardzo się w tym zatraciłam.
I zaczęło się dziać źle.






Pierwsze z tych zdjęć nie jest tragedią, ale już widać zmianę. Bluza, luźne szorty i trampki za kostkę.

Teraz chyba coś najgorszego. Wstydzę się tego zdjęcia, ale sprawę trzeba przedstawić jasno.



Tragedia. Wielka bluza. Zaburzona sylwetka, człowiek niechluja. To zdjęcie idealnie obrazuje jak sie nie ubierać. Wstyd mi. Już do tego nie wrócę.

Ale jest jasne światełko na końcu tunelu. Bo jak się okazuję, ja potrafię wyglądać dobrze, ba nawet bardzo dobrze. To zdjęcia ze świąt.



Po co ten post? Bo chcę Wam pokazać, że można dokonać tragicznej zmiany, ale można też postarać się i wyjść z tego dna.
Postaram się Wam obrazować moje małe zmiany.

Możecie krytykować, jestem świadoma tego jak daleko to wszystko zaszło i jak źle było. Teraz powoli zaczynam z tego wychodzić.

Jeśli macie jakieś rady, wskazówki lub pomysły odnośnie moich zmian, to piszcie w komentarzach. Będę Wam bardzo wdzięczna.

Buziaki!!!
Pozytywna 28
 
Copyright © 2016 Okiem Pozytywnej28 , Blogger