3/04/2014

O tym zapominam powoli, a zaczynam coś nowego - zmiany

Tak jak pisałam Wam o moich zmianach, powoli staram się je realizować.
Mam zakaz na moje wielkie bluzy i swetry (Dziękuje Ci mamo :* ), do akcji wkraczają koszule, bluzeczki, sweterki, bluzy zostają, ale te bardziej dziewczęce.

Zacznę od moich kilku przemyśleń:
1. Wstaję rano, siadam przed szafą i nie wiem co na siebie włożyć. Jak miałam "bezpieczne" bluzy i swetry, było zdecydowanie łatwiej. Wrzucałam na siebie pierwszą z brzegu i było super.
2. Próba malowania została podjęta w niedzielę. Na tygodniu mam z tym problem, bo albo nie zdążę, albo mi się nie chce. Dodatkowym problemem jest zapalenie spojówek, czyli alergia. Walczę z tym, może przyjedzie znowu ten dzień, gdy umaluję się i dumna wyjdę na uczelnie. Może Was zaskoczę, ale dysponuję dosyć sporą kolekcja kosmetyków, kocham je, ale nie używam. Pozytywna28 to dziwne stworzenie, powtarzam po raz 1186819.
3. Zmiana fryzury to nie tak łatwa sprawa jak się wydaje. Nie mam czasu na wizytę u fryzjera w moim miasteczku. W Lublinie 100zł za strzyżenie to chyba za dużo. Włosy pofarbowałam, ale farba okazała się bublem i się wypłukała.

Zobrazuję Wam jak to wszystko u mnie wyglądało.
Kiedyś:















 Szok, co nie? Na Tych wszystkich zdjęciach to ja z kiedyś. Później zaczęłam stosować się do dosyć dziwnej dewizy życiowej: "Mam gdzieś co o mnie myślisz. Ważniejsze jest to jaka jestem, co mam wśrodku, a nie to jak wyglądam." Za bardzo się w tym zatraciłam.
I zaczęło się dziać źle.






Pierwsze z tych zdjęć nie jest tragedią, ale już widać zmianę. Bluza, luźne szorty i trampki za kostkę.

Teraz chyba coś najgorszego. Wstydzę się tego zdjęcia, ale sprawę trzeba przedstawić jasno.



Tragedia. Wielka bluza. Zaburzona sylwetka, człowiek niechluja. To zdjęcie idealnie obrazuje jak sie nie ubierać. Wstyd mi. Już do tego nie wrócę.

Ale jest jasne światełko na końcu tunelu. Bo jak się okazuję, ja potrafię wyglądać dobrze, ba nawet bardzo dobrze. To zdjęcia ze świąt.



Po co ten post? Bo chcę Wam pokazać, że można dokonać tragicznej zmiany, ale można też postarać się i wyjść z tego dna.
Postaram się Wam obrazować moje małe zmiany.

Możecie krytykować, jestem świadoma tego jak daleko to wszystko zaszło i jak źle było. Teraz powoli zaczynam z tego wychodzić.

Jeśli macie jakieś rady, wskazówki lub pomysły odnośnie moich zmian, to piszcie w komentarzach. Będę Wam bardzo wdzięczna.

Buziaki!!!
Pozytywna 28
 

10 komentarzy:

  1. ee, nie ma co krytykować :-) Wyglądasz bardzo dobrze :-) chyba każda z nas przechodzi taką przemianę i pewnego okresu z życia czy zdjęć się wstydzi i woli je nie pokazywać ;-) Ważne to czuć się dobrze sama z sobą :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, I love your blog and your style, congratulations and kisses from : http://redecoratelg.blogspot.com.es/
    Follow me and I follow back?

    OdpowiedzUsuń
  3. A więc życzę, aby było jak najwięcej tych zmian na plus :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Tragedii nie ma! Kochana, jeśli masz problem w co się ubrać, równie bezpiecznym zestawem jest koszula+ciemne dżinsy albo dopasowany sweterek :) Nie ma co się stresować, to ma TOBIE sprawiać przyjemność, a nie ma co czuć presji otoczenia :)
    Trzymam kciuki za zmiany :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Też przez długi czas nie przejmowałam się tym jak wyglądam. Teraz znów bawię się modą i zauważyłam, że ludzie zupełnie inaczej mnie postrzegają.

    OdpowiedzUsuń
  6. po prostu ciągle szukasz swojego stylu :) myśle że powoli dojdziesz do tego czego naprawde chcesz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. super wyglądasz, świetne zdjęcia :) a ja mam pewną małą wskazówkę - ja ostatnio przygotowuję sobie ubrania dzień przed, wieczorem ;) wtedy rano wstaję i po prostu zakładam :) a co do makijażu, jeżeli Ci się nie chce to przecież nie musisz nie wiadomo jak i ile nad tym siedzieć :) ja raczej na co dzień tylko się pudruję, nawet tuszu do rzęs nie używam, bo jakoś rano mam lenia niesamowitego ;P a zmiany na duuży plus :)
    JaJadeNaLuzach

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się Twój blog - świetne posty :) Dasz radę, wierzę :) Cieszę się, gdy widzę inne blogi - bo ważne jest to, by robić co się kocha. Życzę Ci powodzenia i sukcesów w dalszym prowadzeniu bloga.



    Jeżeli podoba Ci się mój blog - zaobserwuj go, staram się nadrobić stracony czas, bo długo nie było mnie w blogosferze. Oczywiście odwdzięczę się tym samym! Na razie nie chce mi się ładować okienko do obserwowania :|

    www.turqusowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. nie ma co krztykowac. musisz sie sama czuc ze soba dobrze. ja staram sie wieczorem zawsze przygotowac ciuchy, makijaz robie juz w ciemno, wlosy tak samo :) niestety zeby czuc sie dobrze potrzeba troche wysilku :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Okiem Pozytywnej28 , Blogger