3/25/2015

Aktualizacja moich narzędzi "sztuki" - czyli moje pędzle do makijażu

Aktualizacja moich narzędzi "sztuki" - czyli moje pędzle do makijażu
Obiecałam Wam ten post jakiś czas temu, więc dzisiaj nadszedł już ten moment, bym mogła pokazać co nowego mi przybyło. Pierwszą część tego wpisu możecie przeczytać tu - Moje narzędzia "sztuki" - czyli pędzle do makijażu.  Od tamtego czasu przybyło mi zaledwie 4 pędzle, ale chyba warte uwagi. Jest to jak narazie wystarczająca ilość dla mnie, chociaż planuję dokupić kilka pędzli do makijażu oczu. Niestety te stare zaczęły się niszczyć. W jednym pękła rączka i włosie też już pozostawia wiele do życzenia.
No to przejdźmy do konkretów.

 Pędzel do pudru Essence
Jeden taki pędzel już miałam, ale one są tak świetne i tanie, że zakupiłam drugi. Jeden mam na stancji, a drugi w domu rodzinnym. Ostatnio używam go do nakładania pudru HD z Biedronki w okolice oczu, na nos, brodę i czoło. Odbiegając trochę od tematu, ten puder daje fajne lekkie zmatowienie, ale i dodatkowo rozświetlenie i optyczne odświeżenie cery.
Cena pędzla to ok. 13zł do kupienie w Naturze.



Pędzel do różu/bronzera z Essence
Tak jak i poprzedni pędzel, tak ten też mam już w swojej kolekcji. Jednakże ma on inny kształt. Poprzednik jest okrągłym zwykłym pędzlem, trochę taką miniaturką pędzla do pudru. Ten natomiast jest ścięty. Cudownie nakłada róż i świetnie dopasowuje się do kształtu naszej twarzy. Miękki, nie wypada włosie, super się myje. 
Cena pędzla to ok. 10-11zł do kupienia w Naturze.

 Pędzel do rozcierania cieni od Mario Luigi
Szczerze mówiąc, to nie mam bladego pojęcia o "marce" tego pędzla. Dostałam go w prezencie i jest cudowny. Bardzo zbity, miękki, świetnie rozciera cienie, nie drapie i nie podrażnia powieki. Dla mnie rewelacja. 
Cena pędzla nie jest mi znana, ale wydaje mi się, że powinny być na Allegro.

Pędzel wielofunkcyjny Precision Beauty z TK Maxx
Dlaczego pędzel wielofunkcyjny? Bo możemy wykorzystywać go do nakładania produktów w płynie, jak i w kamieniu. Możemy używać go do nakładania podkładu, pudru, różu i bronzera. Przynajmniej takie informacje znalazłam na opakowaniu. Ja używam go do nakładania pudru i nadaje się do tego rewelacyjnie. Jest bardzo miękki i zbity. Włosia mamy bardzo dużo, co delikatnie utrudnia nam jego mycie. Podczas mycia nie zgubił ani jednego włoska. Niestety rączka się rozkleiła <czarna część pędzla wypada>, ale nie wpływa to negatywnie na jego użytkowanie. Serdecznie Wam polecam serię tych pędzli, bo są na prawdę świetnej jakości. Na oko wydaje mi się, że są dosyć podobne do pędzli RT, ale ręki sobie uciąć nie dam, bo pędzli RT nie posiadam.
Cena pędzla to ok. 25zł do kupienia w TK Maxx.

To tyle moich nowości pędzlowych. 
Jeśli możecie mi polecić jakieś fajne pędzle do makijażu oczu to piszcie w komentarzach. Zależy mi na pędzlach do nakładania, rozcierania cieni, czyli ogólnie szukam wszystkiego do makijażu oka, oczywiście w przystępnej cenie. 

Buziaki!!!
Pozytywna28


3/23/2015

ISANA MED UREA mleczko do ciała, 10% urea

ISANA MED UREA mleczko do ciała, 10% urea



















Od jakiegoś czasu zmagam się z problemem wrastających włosków. Nie życzę nikomu tego, bo wygląda to nieestetycznie, skóra jest podrażniona i swędząca. Gdzieś w czeluściach internetu wyczytałam, ze trzeba zmiękczyć skórę. A co lepiej zmiękcza skórę jak nie UREA czyli mocznik? Chyba nic.
Nie czytając żadnych opinii tego produktu zakupiłam go w ciemno kojarząc tylko, że chyba było trochę głośno o tej serii na blogach i yt.
A co ja sądzę na ten temat?
Zacznijmy może od obietnic producenta:



















Nie znam się na składzie totalnie, wiec wrzucę Wam go bez komentarza,



















No to teraz moja ocena tego produktu:

Zapach - trudny do opisania, taki trochę specyficzny. Nie jest uciążliwy, ale do super przyjemnych nie należy.
Konsystencja - baaaardzo lejąca się. Produkt dosłownie wylewa się z opakowania, trzeba uważać by nie rozlał się.

Aplikacja -  pomimo lejącej się konsystencji aplikacja produktu jest bardzo uciążliwa. Po kontakcie ze skórą robi się bardzo tępy w nakładaniu i ciężko się rozprowadza.
Wchłanianie - produkt bardzo powoli się wchłania. Trwa to ok. 1-2h w zależności od nałożonej ilości. Bardzo się klei na ciele i pozostawia tłustą powłoczkę.
Cena - ok. 7zł
Dostępność - Rossmann
Działanie - jakiś super spektakularnych efektów nie zauważyłam. Ale na pewno skóra jest bardziej nawilżona, miękka i gładka.
Podsumowanie -  produkt całkiem ok, ale raczej ponownie go nie zakupię. Trzeba nakładać niewielka ilość i bardzo mocno wsmarować w ciało. Niestety założenie ubrania po użyciu tego produktu graniczy z cudem. Nie wiem do końca jak mam ocenić ten produkt, bo działanie finalne jest całkiem fajne, ale samo użytkowanie dosyć ciężkie.
Ocena końcowa - 5/10

Miałyście ten produkt? Co Wy o nim sadzicie?
Jeśli znacie produkty o podobnym działaniu, piszcie w komentarzach. Z chęcią je przetestuję.

Buziaki!!!
Pozytywna28

3/21/2015

Sobotnie podsumowanie tygodnia #4

Sobotnie podsumowanie tygodnia #4
Jest sobota, jest i podsumowanie tygodnia. Trochę zdjęć i lekka pogadanka.
Ostatnio zastanawiałam się po co tworzę tego bloga i jaki w tym jest sens. Mój chłopak uświadomił mnie, że poprostu sprawia mi to radość. Dokładnie tak jest. Lubię mieć kontakt z ludźmi, lubię pomagać, doradzać itd.
Pamiętacie moją stylową metamorfozę?
Jeśli nie to zapraszam Was do dwóch postów na ten temat.
Część 1
Część 2
Wiem, że takich dziewczyn jak ja jest więcej. Zamkniętych w sobie, pozbawionych pewności siebie, niewierzących w swoje możliwości. Szarych myszek. Moim małym marzeniem jest stworzenie jakiś kilku motywujących wpisów, albo całej serii. Mi się udało, Wam też się uda. Chciałabym Wam w tym pomóc. Jeśli tylko chcecie coś takiego, piszcie. Ja się zmotywuję, zbiorę w sobie i postaram się coś takiego stworzyć.

No to czas już na podsumowanie minionego tygodnia.

 Prasówka musi być + ciastko. Jak zniszczyć fajną okładkę? Zrobić z niej otwierane "okienko" i wpakować tam reklamę :/ Temat przewodni Glamour - jeans, jeans, jeans. Chyba będzie bardzo modny, pod każdą postacią.




















Ciepło, wiosennie, wiec i alergia dała się we znaki. Allegra - "cukiereczek"  przed snem. Ogromnym plusem jej jest to, że mnie nie usypia.




















Błagam, niech ktoś skopie mi tyłek! Książka nadal nie przeczytana :/ A obiecywałam Wam jej recenzję :/




















Essie po tygodniu noszenia. Sprzątanie, zmywanie naczyń itd. im nie straszne.




















Weekendowy kawoholizm. 3 kawy dziennie, a na tygodniu czasami wypiję jedną, albo i żadnej.






































Bardzo fajna torebka na wiosnę "spotkana" w  TK Maxx. Kosztowała niestety 140zł :/






































Mój mały złośnik tak wczoraj obserwował zaćmienie słońca :D






































No i pierwszy post nowej serii na blogu pt. "Tygodniowy przegląd "stylówek" #1" <klik>




















Na koniec zapowiedź nowych wiosennych pazurków na przyszły tydzień ;)

To wszystko co dzisiaj dla Was przygotowałam ;)

Buziaki!!!
Pozytywna28

3/20/2015

Tygodniowy przegląd "stylówek" #1

Tygodniowy przegląd "stylówek" #1
Wpadłam na pomysł by wprowadzić na bloga taką nową serię. Czyli będę robiła zdjęcia moich codziennych zestawów. Zmotywuje mnie to do lepszego ubierania się, bo czasami bywa tak, że wieje nudą. Dodatkowo wrócę tu do pokazywania Wam moich zestawów. Zdjęcia narazie będą w lustrze, wykonywane telefonem, ale być może przerzucę się na aparat. A może kiedyś uda się zrobić sesję w plenerze.
Mam nadzieję, że spodoba Wam się ten pomysł.
Czas na zdjęcia.

Poniedziałek:

Co mam na sobie:
Spodnie - Sinsay
Top - Tally Weijl
Kurtka - Orsay
Naszyjnik - H&M
Pierścionek - H&M

Wtorek:
Co mam na sobie:
Spodnie - Pepco
Marynarka - Prywatny sklep
Koszulka - SH (H&M)
Zegarek - Geneva

Środa:
 Co mam na sobie:
Sweter - Prywatny sklep
Spodnie - Tally Weijl
Buty - CCC
Zegarek - Geneva

Czwartek:

Co mam na sobie:
Spodnie - Sinsay
Koszulka - SH
Sweter - Prywatny sklep
Zegarek - Geneva
Buty - CCC


Zdjęcia stylizacji będę od poniedziałku do czwartku, bo piątki i weekendy spędzam w domu w dresie. 
Co Wy na to? Która stylizacja jest najlepsza? Mam nadzieję, że pomysł z taką serią przypadnie Wam do gustu i że uda mi się ją regularnie dla Was przygotowywać.

Buziaki!!!
Pozytywna28

3/18/2015

Jak planuję posty?

Jak planuję posty?
Tworzenie postów u mnie to już pewnego rodzaju rytuał, który raz mi wychodzi i wszystko idzie zgodnie z planem, a czasami namieszam i się lekko posypie. Metoda ta uczy mnie jak wszystko dobrze ogarnąć materiałowo i czasowo.

Zacznijmy od moich niezbędników:


































Czyli Pukka pad, kalendarz, karteczki, długopisy i zakreślacze.

Jak to u mnie wygląda?
Wszystkie moje posty staram się przygotowywać w weekend, wtedy mam czas na zrobienie zdjęć i napisanie postów. Chociaż czasami zdjęcia są, a posty tworzą się na ostatnią chwilę, właśnie nadal nad tym pracuję i chcę wyeliminować ten zły nawyk.

Pukka pad to moja księga pomysłów i planów bardziej odległych. Czyli mam tam rozpisane pomysły na posty, które planuję już od dobrych kilku miesięcy, pomysły na outfity itd. Co jakiś czas staram się robić tam porządek, czyli wykreślam pomysły zrealizowane lub poprostu odrzucam pomysły, które po czasie nie przypadły mi do gustu.




















Karteczki samoprzylepne - to na nich notuję pomysły na posty bieżące i dokładnie rozpisuję jak chcę aby wyglądały zdjęcia lub co chciałabym napisać w poście. Aby zawsze notować swoje wszystkie pomysły na posty, karteczki i notesiki są u mnie porozkładane w różnych miejscach. Staram się zawsze mieć pod ręką kawałek kartki.




















Kalendarz - mam go zawsze przy sobie i wypada z niego sterta karteczek z różnymi zapiskami. Przyklejone karteczki to właśnie plany na posty. Gdy post nie zostanie zrealizowany przyklejam karteczkę na kolejny tydzień.

Skąd biorę pomysły na posty?
  • Przeglądam wiele blogów, więc to Wy mnie inspirujecie. 
  • Maniakalnie przeglądam Instagram, który jest kopalnią pomysłów.
  • YT
  • Gazety i magazyny które czytam bardzo inspirują do tworzenia postów jak i outfitów
  • Znajomi, czasami rozmawiamy o czymś i wtedy wpada do głowi mi pomysł na post, wystarczy jedno słowo. Wtedy pomysł szybko notuje w telefonie.
  • Produkty których używam inspirują mnie do makijaży, recenzji lub do poruszenia jakiegoś tematu.
A tak ogólnie rzecz biorąc inspirować może nas dosłownie wszystko.

Mam nadzieję, że mój post Was zainteresuje, a mnie zmotywuje do jeszcze lepszej i dokładniejszej pracy nad blogiem.

Pozdrawiam!!!
Pozytywna28

3/16/2015

Jak przywołać wiosnę?

Jak przywołać wiosnę?
Wiosna raz jest, a raz jej nie ma. Pomimo tego, że nie zawsze czuć ją w powietrzu, to mój organizm odczuwa ja doskonale. Drodzy Alergicy, łączmy się w bólu i cierpieniu. No ale przecież nie o alergii będzie dzisiejszy post.
Jak przywołać wiosnę lub jak przygotować się na jej przyjście?
Oczywiście wyciągamy pastelowe i jaśniejsze ubrania. Nie będę Wam pokazywać przykładowych, bo chyba nie mam nic takiego co jest zarezerwowane tylko na wiosnę. Żadnej jasnej wiosennej torby nie mam, ale planuję taki zakup. Dzisiaj w u mnie będzie tak bardziej o małych szczegółach wiosennych.

Pastelowe lakiery do paznokci:































Gdy tylko zaczyna się robić troszkę cieplej i chcemy już przywołać wiosnę zamieniamy nasze ciemne lakiery na jaśniejsze i pastelowe kolorki. Delikatne róże, błękity, fiolety i mięty to idealne kolory na wiosnę. Polecam Wam szczególnie lakiery Golden Rose Color Expert. Cudowna gama kolorów, świetna trwałość i niska cena.

Produkty do ust




















Ciemne i matowe szminki zamieniamy na lekkie balsamy do ust, kremowe szminki i błyszczyki. Ja osobiście na pewno nie zrezygnuję z matowego wykończenia, ale na pewno postawię na jaśniejsze i bardziej żywe kolory. Będę to jaśniejsze czerwienie, fuksje czy róże i odcienie nude. Polecam Wam świetne lakiery do ust z Biedronki, idealne kolory na wiosnę.

Zapachy:
































Ciężkie i intensywne zapachy zamieniamy na coś lżejszego, owocowego, kwiatowego. Stawiamy na bardziej słodkie i dziewczęce zapachy. Ja osobiście lubię wiosną i latem używać mgiełek zapachowych. Polecam Wam zapachy ze zdjęć, są cudowne i idealne na wiosnę i lato.

Kwiaty


















Nic tak nie przywoła wiosny jak kwiaty w domu. Tulipany, żonkile, różyczki w wazonie wyglądają cudownie postawione na stole. A co z oknami? Możemy zakupić cudownie pachnące żonkile, hiacynty czy inne kwiaty doniczkowe.

Wiosno przyjdź!!! Mówię to ja, alergik :D

A jakie są Wasze sposoby na przywołanie wiosny?

Buziaki!!!
Pozytywna28



3/14/2015

Sobotnie podsumowanie tygodnia - #3

Sobotnie podsumowanie tygodnia - #3
Mamy sobotę więc czas na nowe podsumowanie tygodnia. Dzisiaj będzie trochę nudno, bo słabo się postarałam i nie mam nic ciekawego. Widzę po statystykach, że ta seria przypadła Wam do gustu, więc na stałe zagości na moim blogu.
Tradycyjnie kilka zdjęć, troszkę informacji. Następnym razem postaram się robić więcej zdjęć telefonem np. w sklepach gdy coś mnie zainteresuje.
Przechodzimy do zdjęć:

































Sobota to czas na prasówkę. Kawa + gazetki, to zestaw idealny. W minionym tygodniu do kiosków trafił nowy numer Cosmopolitan i Coaching. Dodatkowo pojawiły się też In Style, Hot i Avanti ale chyba nie zauważyłam w nich nic co mogłoby mnie zainteresować. Wahałam się jeszcze nad zakupem Hot, ale zrobię jeszcze kilka podejść, jeśli coś po tych kilku razach mnie będzie ciągnęło i interesowało w tym numerze to dopiero go zakupię. W In Style mamy dodatek w postaci miniaturki kremu L'Occitane. Od jakiś 2-3 numerów zauważyłam, że Elle jakoś trochę osłabło i przestałam je kupować.




















Moje "odkrycie" tygodnia. Serial "Nie rób scen", który możecie oglądać na TVN. Ja oglądam go w internecie, bo wtedy jestem o jeden odcinek do przodu. Polecam serdecznie, każdy odcinek rozbawia mnie do łez.


 Jak mamy już sobotę to też czas na malowanie paznokci. Jestem w szoku, ale kiedyś bardzo nie lubiłam czerwonego lakieru do paznokci. Od wakacji to jeden z moich ulubionych kolorów lakieru. 100% kobiecości i +100 punktów do pewności siebie. Nie wiem o co chodzi, ale jakoś fajnie na mnie działa ten kolor. Macie jakieś swoje ulubione kolory lakierów do paznokci, które dodają Wam siły, energii i pewności siebie?

 W tym tygodniu nareszcie udało mi się wymienić baterie w moich kochanych zegarkach. Brakowało mi ich w moich stylizacjach codziennych. W tajemnicy zdradzę, że na przyszły tydzień planuję coś bardziej modowego na bloga. Mam nadzieję, że się uda, ale żeby nie zapeszać za dużo nie zdradzam.


 Pędzle wyprane i planuję post z aktualizacją mojej kolekcji pędzli. Nie ma ich dużo, ale coś tam do pokazania i powiedzenia jest.


 Ostatnimi czasy testuję bardzo dużo peelingów do ciała, bo borykam się z problemem wrastających włosków. Jeśli macie jakieś wskazówki jak sobie z tym radzić, to chętnie je poznam. Oczywiście chetnie przetestuję też jakieś peelingi które Wy mi polecicie.


 Najcudowniejsze i najbardziej fotogeniczne kolczyki. Nigdy ich nie nosiłam i nie wiem czy je założę, ale uwielbiam na nie patrzeć.


 Uwielbiam mieć moje ulubione książki w zasięgu wzroku i ręki. Chciałybyście recenzję, którejś z książek? Śmiało piszcie w komentarzach.


 Moja mała nowość z tego tygodnia. Użyłam go zaledwie 3-4 razy ale już mogę powiedzieć, że to istne cudo. Faktycznie nawilża i łagodzi podrażnienia. Ostatnio walczyłam z suchą plamką na policzku i małą ranką, która pękała na policzku za każdym razem gdy tylko się uśmiechnęłam. Krem poradził sobie z tym w ciągu jednej nocy i było to pierwsze użycie. Serdecznie polecam.

To chyba wszystko o czym chciałam Wam powiedzieć dzisiaj.
Mam nadzieję, że podoba Wam się ta seria.

Buziaki !!!
Pozytywna 28










3/12/2015

Paznokcie ze stłuczoną bombką - czyli Catrice 50 Glitterazzi

Paznokcie ze stłuczoną bombką - czyli Catrice 50 Glitterazzi



















A o to sprawcy dzisiejszego zamieszania. Moja najcudowniejsza biel, świetnie kryje, szybko wysycha i długo się utrzymują oraz nowość w mojej kolekcji lakierów, czyli lakier z kawałkami folii, która daje efekt stłuczonej bombki.
A jeśli już mówimy malowaniu paznokci to mam dla Was małą radę. Oto ona:
Gdy malujecie paznokcie rzadszymi, mniej kryjącymi lakierami polecam Wam użyć między warstwami topu matującego. Czyli tradycyjnie baza  pod lakier, czyli odżywka, warstwa lakieru, top matujący i kolejna warstwa lakieru. Na pewno lakier zapewni Wam lepsze krycie.

No to chyba nie ma sensu rozpisywać się na temat tych lakierów, czas pokazać co można nimi wyczarować,

























Jak Wam się podoba ten efekt na paznokciach i to połączenie?

Buziaki!!!
Pozytywna28
Copyright © 2016 Okiem Pozytywnej28 , Blogger