7/31/2015

Moja mała organizacja przestrzeni

Moja mała organizacja przestrzeni
Zanim przejdę do sedna dzisiejszego posta, na wstępie chcę Wam wszystkim bardzo podziękować za aktywność pod ostatnim postem. Było mi bardzo miło bo dostałam od Was fantastyczny feedback. Dzieliłyście się ze mną waszymi ulubionymi kosmetykami, doradzałyście sobie na wzajem. Bardzo mi zależało na tak dobrym kontakcie z Wami, mam nadzieję że będzie już tylko lepiej.

W dzisiejszym poście chcę Wam pokazać jak organizuję moją małą przestrzeń, jak segregują i organizuje moje rzeczy. Jak wykorzystuję przedmioty, które mają trochę inne zastosowanie.

No to przejdźmy do rzeczy.


Akrylowe organizery
Idealne do przechowywania kosmetyków i pędzli. Najpopularniejsze akrylowe organizery pochodzą z Muji. Podobne możemy znaleźć z TK Maxx czy też w Rossmannie. Ja moje organizery zakupiłam w Biedronce.
Jak widzicie przechowuję w jednym moje szminki, jednak nie wszystkie tam się już mieszczą, a w drugim pędzle. Są świetnie wykonane i zdecydowanie pomagają w utrzymaniu porządku.



Koszyczki po zestawach kosmetyków
Bardzo często z takimi zestawami mamy do czynienia w okolicach świąt. Przez długi czas mój koszyczek leżał i zupełnie nie wiedziałam co z nim zrobić. Jak się okazało idealnie nadaje się do przechowywania naszych flakoników z perfumami czy też mgiełkami. Nic się nie przewraca, bez problemu możemy sięgnąć po flakoniki stojące z tyłu.


Słynne doniczki z Ikei 
Doniczki te biją rekordy popularności, moja pochodzi z Biedronki. Na początku planowałam przechowywać w niej pędzle do makijażu lub długopisy jednak okazała się za wysoka. Idealnie nadaje się do przechowywania szczotek do włosów z raczkami czy też grzebieni. Jeśli jesteście ciekawi co to za szczotki, to piszcie w komentarzach a zrobię dla Was wpis o nich.


Opakowania po kosmetykach 
Czasami mamy do czynienia w bardzo fajnymi opakowaniami na kosmetyki. Ja moje plastikowe pudełeczko po kosmetykach Clarins wykorzystałam do segregacji przyborów na biurku. Pudełko to ma 3 przegródki, więc spokojnie mogłam posegregować w osobnych pojemnikach ołówki i długopisy do pisania, mazaki, zakreślacze i nożyczki, a w osobnej przegródce długopisy i cienkopisy kolorowe. A z tyłu mamy miejsce na linijki, ekierki czy kątomierze.


Szklane opakowania po świecach
U mnie w domu mam całe mnóstwo tego typu opakowań, część z nich nadal pełni funkcję osłonki na małe świece. Resztę wykorzystałam do przechowywania drobnych rzeczy. Jedna ze szklanek jest w mojej szufladzie i przechowuję w niej szminki które już nie mieszczą się w organizerze. Kolejna stoi na komodzie i chroni wsuwki oraz gumki do włosów przed tajemniczym zniknięciem. Jedną szklankę mam również na biurku. Zapełniłam ją kolorowymi pineskami, spinaczami,  karteczkami indeksującymi i samoprzylepnymi. Wszystkie drobne rzeczy są na miejscu i nic się nie zagubi.


Talerzyki i inne podstawki
Tego typu akcesoria idealnie nadają się do przechowywania biżuterii czy innych trochę większych przedmiotów. Miałam spory problem z przechowywaniem biżuterii, której używam na codzień. Bardzo denerwowały mnie walające się po całym biurku, zegarki, bransoletki czy pierścionki. Przypomniałam sobie o moim cudownym talerzyku z Pepco i okazał się idealny do ogarnięcia mojego małego bałaganu. Wszystko wygląda schludnie i bardzo stylowo.


Jeśli macie jakieś inne pomysły na organizację przestrzeni piszcie w komentarzach ;) Chętnie je poznam.

Dodatkowo piszcie jak podobają Wam się zdjęcia w tym poście. Poświęciłam im trochę więcej czasu i uważam, że udało mi się uzyskać bardzo ciekawy efekt.
Jednak to Wasz odbiór i ocena jest dla mnie bardzo ważna :*


Buziaki!!!
Pozytywna28

7/28/2015

Mistrzowie makijażu codziennego

Mistrzowie makijażu codziennego
W dzisiejszym wpisie chcę Wam pokazać moje kosmetyki, które najczęściej wykorzystuję do makijażu codziennego. Produkty te są już moimi sprawdzonymi i bardzo się z nimi lubię. Nigdy mnie nie zawodzą i wiem, że mój makijaż będzie staranny i długotrwały, pomimo bardzo krótkiego czasu na jego wykonanie.
Część produktów pewnie już znacie z moim ulubieńców, ale dzisiaj chcę Wam pokazać co zazwyczaj gości na mojej twarzy.

No to zaczynamy:

Podkłady i bazy: 


Rimmel Lasting Finish 25H to moje ulubione podkłady. Różnią się jedynie kryciem. Ten w tubce ma krycie średnie. Podkład ma idealny beżowy kolor. Świetnie kryją, super się rozprowadzają i są długotrwałe. U mnie utrzymują się spokojnie cały dzień. Nie zapychają.
Co do bazy to najczęściej używam tych dwóch, mam również zieloną jednak nie do końca za nią przepadam. Zdecydowanie ogromną miłością darzę bazę z AA, bo rewelacyjnie nawilża moją twarz. Jednak gdy moja buzia robi się szara i zmęczona, a dodatkowo zaczyna się mocniej przetłuszczać używam bazy z Rimmel. Jest ona delikatnie rozświetlająca, niweluje zaczerwienienia skóry i dodatkowo poprawia trwałość podkładu.

Pudry:

Moje dwa ulubione pudry. Affinitone utrwalam makijaż, zaś puder HD z BeBeauty używam do lekkich poprawek, a również używam go czasami do zdjęć. Świetnie odbija światło, wygładza naszą skórę i nadaje jej świeżości.  Puder z BeBeauty mam od roku, zaś Affinitone również po jakiś 8miesiącach używania ujawnił mały kawałek denka, a więc kosmetyki te sprawdzają się u mnie rewelacyjnie. Przy nałożeniu małej  ilości świetnie robią to co mają robić.

Róże i rozświetlacz

Pewnie już doskonale znacie te produkty, ale nie wyobrażam sobie mojego makijażu bez nich. Kolor różu wybieram w zależności od efektu jaki chcę uzyskać, jeden jest bardziej różowy, drugi zaś brzoskwiniowy. W moim makijażu codziennym nie może też zabraknąć mojego ukochanego rozświetlacza. Nadaje świeżości naszej twarzy i delikatnego blasku.

Oczy

 Oto mój duet idealny do rzęs. Lashes on top z Celi cudownie wydłuża i rozczesuje rzęsy, zaś tusz z Essence pięknie je pogrubia i delikatnie unosi. Więcej o tym tuszu przeczytacie niedługo na blogu. Ale pamiętajcie, że jeśli jeden tusz nie do końca daje rade to może w połączeniu z innym zrobi nam cudowny wachlarz rzęs. No i ulubiony eyeliner z Eveline. Piękny czarny kolor, miękki i wygodny aplikator, nic się nie odbija i nie rozmazuję, a mówi Wam to posiadaczka tłustej powieki. Eyeliner nienaruszony zostaje przez cały dzień na powiekach. Nie pęka, nie kruszy się, nie wyciera nawet w kąciku oka.

Cienie do powiek:

Bardzo rzadko maluję oczy w jakiś niesamowity sposób, jednak by jakoś zaakcentować oko używam powyższych cieni.
Matowy cień z Bell o nr. 145 idealnie wyrównuje koloryt powieki i zmniejsza jej przetłuszczanie.
Sephora nr. 13 Peach beige to cień niemalże w kolorze skóry, ale cudownie mieniący się i rozświetlający. Nie jest to żaden brokat czy chamska perła, a piękne rozświetlenie.
Color Tatto 35 On and on Bronze to cień do zadań specjalnych. Bardzo długo się utrzymuje na powiece, ale dodatkowo cudownie wygląda. Używam go gdy chcę bardziej podkreślić oko.

Brwi:

Oglądając swoje stare zdjęcia zastanawiam się jak ja mogła nie malować brwi. Twarz wydaje się bardziej wyraźna i widoczna. Cieni do brwi i kredki używam zamiennie, ale zawsze oba produkty utrwalam żelem do brwi, by ujarzmić moje niesforne włoski, ale też by przedłużyć trwałość makijżu.

Korektory:
 Korektorów używam głownie do zakrywania sińców pod oczami i oba produkty radzą sobie z tym bardzo dobrze. Może nie jest to pełne krycie, a właściwie średnie lub lekkie, ale mi na tym zależy. Nie lubię być wygładzona jak porcelanowa lalka gdy wiem, że moja cera nie jest doskonała.
Essence to korektor o typowo beżowym jasnym kolorze, lekko matowy. Nie przesusza okolicy oczy i nie wchodzi w zmarszczki.
Lovely to typowo rozświetlający korektor o lekko żółtym kolorze, dla typowych bladziochów może być lekko za ciemny. U mnie sprawdzają się rewelacyjnie.

Usta:

Kiedyś pisałam na blogu, że nawet na codzień nie boję się ostrej czerwieni na ustach, jednak by nie wzbudzać kontrowersji i zbyt dużego zainteresowania stawiam na lekkie róże i delikatne różo-nude.
Zdecydowanie produktem bez którego nie mogę żyć jest Carmex. Żaden produkt nie nawilża lepiej moich ust, a testowałam ich już na prawdę bardzo dużo.
A co do produktów kolorowych to używam konturówek lub szminek o matowym wykończeniu. Są bardziej długotrwałe i nie muszę poprawiać ust co kilka minut. Zdecydowanie moje serce należy do nich i ostatni jeśli kupuję jakąś szminkę to tylko o takim wykończeniu.


Oto moje ulubione kosmetyki których używam do makijażu codziennego. A wszystko najczęściej wygląda tak:





Kosmetyki z tego wpisu mogę wam polecić z czystym sumieniem, u mnie sprawdzają się rewelacyjnie i na pewno będę do nich wracać.


A jacy są Wasi mistrzowie makijażu codziennego? Piszcie w komentarzach :*

Buziaki!!!
Pozytywna28

7/23/2015

PasteLove

PasteLove

Przepraszam Was za tygodniową przerwę na blogu, ale miałam trochę pracy w domu, wieczór panieński i obecnie trwają przygotowania do wesela i ślubu bliskiej mi osoby. Dodatkowo upały również nie wpływają dobrze na moje samopoczucie. Dzisiaj jestem i mam dla Was nowy outfit.
Czas chyba coś zmienić, bo to już 3 z kolei bardzo prosty i zwykły outfit. Tak czuję się bardzo wygodnie i na luzie.
Tym razem postawiłam na pastelowe kolory plus granatowy jeans. Znowu mam podwinięte rękawki, ale to dlatego, że bardzo często większość koszulek podkreśla jeszcze bardziej szczupłość moich rąk, a podwinięcie rękawów to niweluje.
Pastelowo - różowe buty świetnie wyglądają w połączeniu z ciemnymi jeansami  i błękitną koszulką. Bardzo dużym plusem butów jest właśnie ich kolor, który pięknie podkreśla opaleniznę.

Mam nadzieję, że spodoba Wam się ta stylizacja. Obiecuję, że kolejna to będzie coś innego.

Co mam na sobie:
Koszulka - TK Maxx
Spodnie - Pepco
Buty - lamai.pl <KLIK> inny kolor
Biżuteria - prywatny sklep jubilerski

Piszcie w komentarzach co sądzicie o tej stylizacji ;)

Buziaki!!!
Pozytywna28



7/15/2015

Reebok Classic Leather

Reebok Classic Leather

Dzisiaj mam dla Was kolejny outfit. Znowu jest to bardzo proste połączenie, ale tak czuję się świetnie. Główną rolę odgrywają moje nowe buty.
Jeśli śledzicie mnie na Instagramie lub Snapchacie to nareszcie możecie poznać zawartość tajemniczego pudełka. Buty to prezent urodzinowy od mojego chłopaka. Przyznam się bez bicia, że są to moje pierwsze markowe buty. Myślę już o kolejnych parach, bo ja wybitnie nie niszczę butów więc mogę zainwestować w droższe.
Buty te były moimi wymarzonymi. To klasyk wśród modeli butów Reebok. Miałam je na stopach jak narazie tylko raz, ale już mogę śmiało stwierdzić że to najwygodniejsze buty jakie tylko miałam.
Dodatkowo do stylizacji dołożyłam okulary, plecak i zegarek, które świetnie do siebie pasują ze względu na złote elementy. Całość luźna, wygodna, ale uważam że na swój sposób modna i stylowa.

Co mam na sobie:
Koszulka - H&M
Spodnie - Pepco
Zegarek - granashop.pl
Buty - Reebok Classic Leather
Okulary -prywatny sklep
Plecak - Cropp


Jak Wam się podoba? :) Piszcie w komentarzach :)


Buziaki!!!
Pozytywna28

PS Mam nadzieję, że duża ilość zdjęć Wam nie przeszkadza.


Copyright © 2016 Okiem Pozytywnej28 , Blogger