7/29/2017

Modowe przemyślenia - długi sweter i espadryle

Modowe przemyślenia - długi sweter i espadryle

Czy pisanie postów ze stylizacją pod względem słów ma sens? Ostatnio bardzo mocno mnie to zastanowiło. Nidy nie wiem, o czym tutaj pisać, nie wiem czy ktoś to czyta. Może same zdjęcia i lista elementów stylizacji wystarczy?
No bo czy jest sens pisać o tym co ma się na sobie, przecież to akurat widzicie. A nie napiszę posta wysokich lotów o białej koszulce, którą każda z Nas ma w swojej szafie. 

Przeszłam ogromną metamorfozę stylu, ale ostatnio znowu poczułam, że to nie jest w 100% to. Jest dobrze, ale muszę to lekko podrasować. Cała to myśl pojawiła się w głowie, gdy  odkopałam z szafy koszulkę z zeszłego roku. Nie miałam jej na sobie ani razu, w tym roku miała swój debiut. Szara koszulka na luzie z małymi naszywkami, ale przestała mi się podobać. Czułam się w niej jak gimnazjalistka, a metryka wskazuje już 23 lata. Czas dodać trochę elegancji i powagi, nadal będzie po mojemu z lekkim luzem, ale w wersji dla młodej kobiety, a nie dziewczynki. 
Dzisiejsza stylizacja wpisuję się idealnie w ten obraz w mojej głowie.

Koszulka - Cubus
Spodnie - Sinsay
Sweter - SH
Zegarek - resegal.com

Dajcie znać w komentarzach jak Wam się podoba :*

Buziaki!!!
Pozytywna28



7/20/2017

Gdy brakuje czasu na słońce - Bielenda Magic Bronze 2w1 Nawilżające kremy brązujące do ciała

Gdy brakuje czasu na słońce - Bielenda Magic Bronze 2w1 Nawilżające kremy brązujące do ciała
 
Pogoda raz dopisuje, a raz nie. Dodatkowo nie zawsze mamy czas i możliwości aby na spokojnie się położyć i poopalać. Ja ostatnimi czasy nie miałam go zupełnie. Jedyne co udało mi się opalić (właściwie przypalić) to było czoło i nos. Jeśli obserwujecie mnie na IG myślę, że mieliście okazję przeczytać kilka słów o tym.
Niestety nogi pozostały blade, z jakimiś resztkami zeszłorocznej opalenizny.
Nie przeszkadzało mi to zupełnie jednak ciało muśnięte słońcem wygląda zdrowiej i ładniej.

Ucieszyłam się gdy w moje ręce wpadły nowe nawilżające kremy brązujące do ciała.
Opalenie i nawilżenie brzmi razem doskonale, więc balsam poszedł w ruch.

Na wstępie przedstawie Wam wszystkie informacje od producenta i składy produktów.

"Wyjątkowy NAWILŻAJĄCY KREM BRĄZUJĄCY do ciała, pozwalający w krótkim czasie uzyskać efekt naturalnej opalenizny, przy jednoczesnej pielęgnacji skóry. Aksamitna formuła idealnie rozprowadza się po całym ciele, pozwalając na dokładną i równomierną aplikację, co minimalizuje powstawanie smug, zacieków czy plam.
Działanie: Zawartość MASŁA KAKAOWEGO oraz WIT.E poprawia nawilżenie i odżywienie skóry, wygładza ją, nadaje miękkości i gładkości.
Efekt: Efekt opalenizny widoczny jest już po 1 aplikacji utrzymuje się nawet do kilku dni"


Kilka dni temu, zrobiłam dokładny peeling i nałożyłam balsam na nogi. Teraz przedstawię Wam kilka moich obserwacji.
1. Zapach - tutaj są małe schody. Zazwyczaj samoopalacze po prostu śmierdzą, ten pachnie bardzo słodko, niczym pierniczki. Mi zapach bardzo odpowiadał, jednak dla mojej siostry był zdecydowanie zbyt uciążliwy. Ja użyłam balsamu, a ona dostała od niego bólu głowy. Więc jeśli jesteście wrażliwe na zapach lub ktoś z Waszego otoczenia to uważajcie.
Po kilku godzinach zapach łagodnieje, ale ogólnie jest bardzo długo wyczuwalny na naszym ciele a to uważam za bardzo duży plus.
2. Aplikacja - krem po wyciśnięciu jest w kolorze białym, ale bardzo łatwo się nakłada. Nic nie spływa, nie robią się zacieki.
3. Nawilżenie - faktycznie jest i to na bardzo wysokim poziomie. Ciało jest błyszczące, jakby pokryte olejkiem.
4. Przybrązowienie - efekt opalenizny pojawia się dopiero po jakimś czasie od nałożenia, potrzebuje chwili aby zadziałać. Użyłam wersji dla cery jasnej. Efekt na skórze był przepiękny, złocisty. Nie pojawiły się żadne smugi, przybrązowienie było jednolite i równe. Drugie dnia dołożyłam odrobinę balsamu w wersji dla cery ciemniejszej i efekt był niesamowity. Przepiękny kolor, zero smug czy efektu marchewki.
5. Ścieranie - opalenizna utrzymywała się kilka dni, nie straszny był jej nawet peeling do ciała, bo schodziła bardzo równomiernie. Nie zauważyłam aby balsam brudził ubrania, ale faktycznie nie nosiłam w tym czasie białych spodni.

Nogi bez balsamu brązującego 

Nogi z balsamem brązującym dla jasnej karnacji:

Nogi z balsamem dla średniej karnacji


Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z tego produktu i nadal będę go używać dla przybrązowienia ciała, czy delikatnego podkręcenia opalenizny.
Od siebie serdecznie polecam, ale jeśli jesteście wrażliwe na bardzo mocne zapachy to uważajcie na niego.

Używacie czasami samoopalaczy czy czekacie na naturalne opalanie?
Jeśli znacie te balsamy to chętnie poznam Waszą opinię na ich temat, dajcie znać jak się u Was sprawdziły.

Buziaki!!!
Pozytywna28

7/18/2017

Spódnica w obstawie conversów - stylizacja codzienna w kolorach czerni i bordo

Spódnica w obstawie conversów - stylizacja codzienna w kolorach czerni i bordo
 


Mamy lato, więc to idealna pora na pokazanie nóg. Spódniczki, szorty i sukienki wyciągamy z dna szafy. Ja postanowiłam odkopać moją i wystawić nogi na słoneczko.
Dzisiejsza stylizacja jest bardzo prosta, ba może nawet nudna. Ale jakoś fanie skomponowała mi się kolorystycznie, dlatego też pokazuję Wam taki codzienny zwykły strój. W tym roku zdecydowanie zakochałam się kolorze bordowym, który moim zdaniem całkiem nieźle mi pasuje.
Więc oto mój zwykły strój utrzymany w kolorze bordowym i czarnym, okraszony szczerym uśmiechem.

Co mam na sobie:
Koszulka - Cropp
Spódniczka - River Island nelly.com
Trampki - Converse Booho Polska Instagram <klik> | Booho Facebook <klik>
Naszyjnik - bestsilver.pl <klik>

Dajcie znać w komentarzach jak Wam się podoba :*
Buziaki!!!
Pozytywna28


7/14/2017

Ciemny fiolet na lato - lakier hybrydowy Mollon Pro Hybrid Care nr. 23 INKY

Ciemny fiolet na lato - lakier hybrydowy Mollon Pro Hybrid Care nr. 23 INKY
Bardzo dawno nie było na blogu postów paznokciowych. Dzisiaj czas to zmienić. Przedstawiam Wam przepiękny lakier hybrydowy od Mollon Pro. Cały zestaw mam od ok. pół roku, ale ten kolor testuję dopiero pierwszy raz.
Zazwyczaj stawiałam na czerwienie, lub delikatne jasne pastelowe kolory. Za każdym razem gdy robiłam nowe paznokcie coś stawało mi na przeszkodzie abym mogła sięgnąć po ten przecudowny kolor.

Lakier hybrydowy od Mollon Pro z Serii Hybrid Care o nr. 23 i nazwie INKY to przepiękny fiolet, bardzo ciemny i głęboki. Szczerze mówiąc nigdy nie przepadałam za fioletowymi paznokciami. Jednak ostatnio dałam szansę bardzo rozbielonemu delikatnemu fioletowi z domieszką szarości. Tym razem zamarzyło mi się coś bardzo ciemnego.
Postanowiłam pierwszy raz wykorzystać ten kolor i się zakochałam. Jest delikatniejszy niż klasyczna czerń, przepięknie prezentuje się na krótkich paznokciach i delikatnie podbija opaleniznę na dłoniach. Zdecydowanie jest miłość.

Co do samych lakierów Mollon Pro z serii Hybrid Care to jestem nimi zachwycona. Przez cały okres noszenia przepięknie błyszczą, bardzo łatwo się je aplikuje. Ich krycie jest na bardzo dobrym poziomie. A trwałość mnie osobiście zachwyca. Nigdy nie zdarzyło mi się aby coś odprysło.

Połączenie bazy i topu Mollon Pro z lakierem hybrydowym od Semilac wytrzymało ponad 3tyg.
Jestem zachwycona i serdecznie Wam polecam te lakiery hybrydowe.
Znajdziecie je sklep.mollonpro.com

Zestaw startowy ze zdjęcia poniżej kupicie tutaj: sklep.mollonpro.com/Zestaw-Startowy

Znacie lakiery hybrydowe Mollon Pro? :* Jakie kolory obecnie goszczą na Waszych paznokciach? :*
Piszcie w komentarzach (każdy z Was może zostawić komentarz na blogu)

Buziaki!!!
Pozytywna28



Copyright © 2016 Okiem Pozytywnej28 , Blogger