11/14/2018

Skin79 Seoul Girl's beauty secret mask - recenzja i moje podejście do masek w płachcie

 
Maseczki w płachcie zawładnęły rynkiem, każda marka podążająca za trendami ma je w swojej ofercie. Wybór jest przeogromny i każdy z nas znajdzie coś dla siebie. Dzisiaj przychodzę do Was z krótką recenzją dwóch maseczek, ale nie tylko. Poznacie moje obecne podejście do maseczek w płachcie. Ciekawi? Zapraszam dalej.

Maseczki w płachcie pokochaliśmy za łatwość używania. Nie musimy nic rozrabiać tak jak w przypadku glinek, nie musimy brudzić rąk, robić bałaganu w łazience zmywając je, bo bardzo często pozostałości esencji musimy po prostu wmasować w skórę. Wygodna aplikacja, wygodne pozbycie się maseczki. Jest niemalże idealnie.

Dzisiaj mam dla Was krótką recenzję dwóch maseczek Skin79. Bardzo lubię tę markę za ich fantastyczny żel aloesowy z którym się nie rozstaję, dlatego też jakiś czas temu sięgnęłam po ich maseczki.
W moje ręce trafiła maska kojąca dla skóry podrażnionej i suchej oraz maska łagodząca, przeciwzapalna, polecana nawet przy alergiach. 

Maseczki mają przepiękne opakowania, bardzo urocze i dziewczęce. Sama maska jest zrobiona z miękkiego i przyjemnego materiału, zaś otwory wycięte są w odpowiednich miejscach. Są bardzo dobrze nasączone, w opakowaniu zostaje jeszcze sporo produktu który możemy nałożyć na szyję i dekolt.
Poniżej na zdjęciach możecie znaleźć składy produktów:

Co do mojej opinii na temat tych maseczek to szczerze mówiąc sprawdziły się u mnie bardzo dobrze. Nawilżyły, ukoiły moją skórę. Faktycznie gdy moja skóra była podrażniona podczas ataku alergii maseczką ją złagodziła i wyciszyła. 

Ale czy kupię je ponownie?

Niestety lub stety, ale raczej nie. Mimo świetnego działania i wygody stosowania postanowiłam zrezygnować z maseczek w saszetkach czy płachcie, żeby zmniejszyć ilość produkowanych śmieci. Mały krok, ale to zawsze coś. Na chwilę obecną wolę maseczki w słoiczku czy tubce o większej pojemności, która starcza nam na dużo dłuższy czas. 

Jestem ciekawa jakie jest Wasze podejście do tego tematu. Dajcie znać w komentarzach czy kupujecie maseczki w płachcie czy tak jak ja wybieracie większe pojemności i mniejsze produkowanie śmieci. 

Buziaki!!!
Pozytywna28

7 komentarzy:

  1. Te maseczki są coraz bardziej popularne ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. powiem Ci, że bardzo mądre podejście i szczerze nawet nie pomyślałam o produkcji śmieci, a faktycznie to ważny fakt! Ja lubię kupić próbkę, a później cały kosmetyk (np. maski z glinką z loreal).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku też nie wpadłam na to, że produkujemy tyle śmieci przy tych maseczkach, a często jest to opakowanie, maseczka, a czasami jeszcze folia zabezpieczająca :o

      Usuń
  3. Nigdy nie uzywalam masek tej firmy.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Okiem Pozytywnej28 , Blogger