3/01/2014

Dzisiaj 1 marca, wiosna za pasem, a więc czas na zmiany

Dzisiaj 1 marca, wiosna za pasem, a więc czas na zmiany
Jaki jest najlepszy dzień na zmiany, jak nie pierwszy dzień miesiąca? Chyba nie ma takiego. No i kolejnym aspektem działającym na korzyść właśnie tego konkretnego dnia jest zbliżająca się wiosna. Co ja chcę zmieniać?
SIEBIE
1. Muszę zmienić włosy. Czyli trzeba je podciąć, bo są już zdecydowanie za długie. Jak to stwierdzili: "Masz już tak dużo włosów, że główka wydaje się taka mała".
2. Zacznę się malować. Kosmetyków mam sporo, ale ich wcale nie używam. Czas zacząć się malować, przecież mam prawie 20lat.
3. Zmienić sposób ubierania się. Czas zamienić moje bluzy na coś bardziej dziewczęcego/kobiecego/takiego dla studentki.


Więc muszę jakoś pozbyć się tego.
No i zastanawia się czy nie powinnam odstawić moich szalonych butków :D


Lubie je, ale nie wiem czy są stosowne.

No to do dzieła. Trzymajcie za mnie kciuki i życzcie powodzenia, Pozytywna28 to bardzo trudny typ człowieka. Jestem uparta i bardzo indywidualna i inna od wszystkich, w bardzo dziwny sposób. Nawet ciężko mi siebie samą opisać.

Buziaki!!!
Pozytywna28

2/27/2014

Bo ja lubię mocniejsze kolory

Bo ja lubię mocniejsze kolory

Mogłabym Wam pisać o moich uzależnieniach, ale nie jest to żadna terapia, więc tylko delikatnie Wam wspomnę o mojej ogromnej miłości do szminek i tintów. Błyszczyki kocham mniej, bo nie lubię tego klejącego uczucia.
No i kolejnym ważnym aspektem u mnie jest kolor. Kocham czerwienie i fuksje. Co ja poradzę, że w nude wyglądam jak jakaś Topielica, a w cukierkowym różu jak plastikowa lala? Nic nie poradzę. A wszystkie plastikowe lale przepraszam, że się do nich porównuję, wiem jestem tego niegodna.
Jedną z moich pierwszych odważniejszych szminek była właśnie ta:


Moja mała miłość, ale jakaś cudowna to ona nie jest ;)
Podobno miała cudownie nawilżać, bo jak widzicie na pierwszym zdjęciu jest lekko cieniowana, tzn. zmieszana jakaś pomadka ochronna z kolorem, ale nie nawilża. Krzywdy nie robi, taka dosyć neutralna jest.
Kolor dla mniej odważnych, które chcę spróbować jest idealny, bo lekko transparenty. Nie mamy tu mocnego napigmentowania i krycia.

Wady są, ale ja ją kocham.
Na moich ustach prezentuje się tak:




Zdjęcia całej twarzy nie mam bo: 
1. Wyglądam bardzo niewyjściowo.
2. Muszę ogarnąć włosy, bo wyglądam jak lama. 
3. Muszę ogarnąć siebie, jakoś zacząć się malować i inaczej ubierać. 

Bo to ma znaczenie ;)

Więc wysyłajcie mi w komentarzach motywacyjne kopniaki, żebym jakoś się zawzięła i ogarnęła.

A jakie są Wasze ulubione odcienie szminek? 
Buziaki!!!
Pozytywna28  
 
 


2/24/2014

Od przybytku głowa nie boli?

Od przybytku głowa nie boli?

Podobno od przybytku głowa nie boli. Tak mówi nam polskie powiedzenie. Hmmm... Ale czy tak jest? Jak widzicie na zdjęciu powyżej moim przybytkiem są lakiery do paznokci. Mnie od tego jakże miłego przybytku zaczyna boleć głowa.
W mojej kolekcji znajdziecie 54 buteleczki z lakierami. Możecie powiedzieć, że to mało. Kiedyś trafiłam na wpis jednej z blogerek która pokazywała swoje lakiery, a miała ich ok. 300.
Dla mnie te 54 sztuki to duży nadmiar.
Bo przecież mam tylko 2 ręce i 2 stopy. Mogę użyć teoretycznie 2 lakierów. Czasami więcej gdy dopuszczam się szaleństwa.
Problem jest w tym, że gdy mamy do dyspozycji więcej niż 2 warianty wybranie jednego sprawia nam ogromny problem. Ja czasami borykam się z godzinnym dylematem, na jaki kolor pomalować pazurki.
A więc wnioski nasuwają się takie: "Agata, masz definitywny zakaz kupowania lakierów. Droga czytelniczko jeśli borykasz się z podobnym problemem, to też nakładam na Ciebie ten szlaban"
A jak jest w praktyce?
Szlaban trwa już od jakiegoś czasu, a cały czas dopisuję do mojej listy co raz to nowe pozycje lakierowe które muszę mieć.  
Morał z tej bajki jest taki, że kobieta to dosyć specyficzne stworzenie, którego nikt nie jest w stanie zrozumieć, nawet ona sama.


A jak duża jest Wasza kolekcja? Czy również macie problem z wybraniem odpowiedniego podczas malowania?


Buziaki!!!
Pozytywna 28

2/23/2014

Okiem Pozytywnej28 #1

Okiem Pozytywnej28 #1
Tak jak zapowiadałam w jednym z poprzednich wpisów pojawia się dzisiaj co niedzielny cykl "Okiem Pozytywnej28". Będą to zdjęcia obrazujące skrót mojego tygodnia. Nie każda rzecz jest "godna" osobnego wpisu a właśnie takie coś będzie dla niej odpowiednim miejscem.
A kto mnie zainspirował do takiej formy co niedzielnych wpisów?
Kamil Pieciul - autor bloga http://kamson.pl/ zauważyłam, że na jego blogu działa podobna forma, lecz są to wpisy co 2 tygodnie.
To chyba czas żeby przejść do sedna.

1. Skuszona wielkim zachwytem ludzi nad fasolkami :D Gorszego paskudztwa nie jadłam. 

 2. Wiosna w Lublinie

3. Woski zakupione w Leclerku. Są w fazie testowania. 

4 i 5. Ramki z Pepco.


6. Świeżutki zakup. Czytał ktoś? Z chęcią poznam Waszą opinie na temat tej książki.

 7. Coś co otworzyło mi oczy. Znalezione na blogu http://duzeklimaty.blogspot.com/

 8. Bransoletka z Pepco

 9. Kolejna ramka z Pepco + moje ulubione zdjęcie <3

 10. Moje totalne uzależnienie, czyli magazyny modowe.

To chyba tyle z minionego tygodnia. Post bardzo chaotyczny, ale z czasem będzie lepiej.
No i najważniejsz:
Czy podobają wam się posty tego typu? Chcecie by się pojawiały?

Buziaki!!!
Pozytywna28

PS Bardzo dziękuję Wam za te miłe komentarze i za powiększające się grono obserwatorów mojego bloga. 

2/20/2014

Rzucam to, mówię, że to nie dla mnie... Ale zawsze wracam

Rzucam to, mówię, że to nie dla mnie... Ale zawsze wracam

Pewnie tytuł Wam nie wiele mówi o dzisiejszym wpisie, ale już Wam mówię, że będzie o mojej pasji. Pasji, którą kocham, ale czasami rzucam, mówię, ze to nie dla mnie, ale nadal wracam do niej.
Mowa o fotografii. 
Pasja nie zrodziła się we mnie bo nagle wszyscy chcieli być fotografami. Wyszło to spontanicznie i przez przypadek. 
Nie uważam się za fotografa, bo nie mam ukończonej szkoły. Uważam się za amatora, zwykłego człowieka, który lubi robić zdjęcia. Nie wiem czy są dobre, ale na pewno nie są najgorsze. Staram się czytać, eksperymentować, uczyć. Niestety od kiedy studiuję moja pasja zeszła na drugi plan, ale planuję do niej powrócić. Bo mi tego brakuje.

Oto cała moja zabawa:



Zdjęcia stare, ale je lubię. Pokazują całą moja zabawę tym.

A teraz mała cząstka moich zdjęć.






Zdjęć z "sesji" z moimi koleżankami nie będę udostępniać, bo sobie tego nie życzą.

Z nową energią i zapałem mam zamiar powrócić do mojej ulubionej zabawy.
Planuję również wpis pokazujący Wam książki o fotografii, które posiadam.





Czasami podzielę się z Wami moim kadrami. <phi, ale rym>

A jaka jest Wasza pasja?

Buziaki!!!
Pozytywna28

PS Informuję, że w planach mam podcięcie włosów, więc drogi Anonimie twoje błagania zostały wysłuchane. Aczkolwiek nie wiem kiedy je zrealizuję. Muszę znaleźć jakiegoś dobrego fryzjera.

2/19/2014

Z okazji przyjścia wiosny, która trochę jednak zawróciła

Z okazji przyjścia wiosny, która trochę jednak zawróciła
No i doczekaliśmy się pięknej pogody. Można by rzec, że przyszła wiosna. Hmm... Ale to przecież trochę wcześnie. Ale ciii... nikt nie narzeka. Jak jest ciepło i słonecznie to się cieszymy. Ale co mamy zrobić jeśli nagle przychodzi dzień, gdzie słońce znika nam za gęstą pokrywą chmur?
Jest tylko jedno rozwiązanie. Nie mam na myśli, rozganiania chmur samolotami, dmuchanie w niebo też nie pomoże. Najlepszym rozwiązaniem będzie kolor.
Nie ważne czy to będzie kolorowe ubranie, szminka, jakiś dodatek, czy lakier do paznokci.
Ja jako, że mam pewne zahamowania odnośnie kolorowych ubrań (tylko buty i torebki stanowią wyjątek) nad czym staram się pracować, nie maluję się wcale na codzień ( Jestem Agata, mam prawie 20 lat, a do ludzi wychodzę bez grama makijażu, moja cera jest koszmarna, ale mam lenia i się nie maluję ) więc ratuję się lakierami do paznokci.
Ostatnio na paznokciach królowała klasyczna czerwień.
Tym razem jest bardzo dziewczęco (phi, jestem mało dziewczęca, kobiecość jest mi obca, a ja Wam tu takie rady i pogadanki strzelam).
Przepraszam Was, za słabszą jakość zdjęć, ale w Lublinie nie dysponuję moją lustrzanka, która zawsze zostaje w domu rodzinnym.


A kto to taki na moich paznokciach?
Jest baaardzo tani, koszt to ok. 3,50zł.
Trwałość ma całkiem fajną.
Kryje przy 3 warstwach (według mnie to dosyć standardowa ilość)
No to już nie będę Was zadręczać kto jest sprawdzą wiosny w małą niepogodę.

Jest to lakier Smart Girl get more, do kupienia w sklepie Textil Market. 


Wszystko ładnie i pięknie, ale jak widzicie na zdjęciach mam już dosyć długie pazurki. Pewnie myślicie sobie co to za problem. Ale zaczął się nowy semestr, nowi wykładowcy, ćwiczeniowcy, więc jak się okazało na wykładzie 5 kartek A4 zanotowanych drobnym maczkiem to norma. No więc prawdopodobnie będę musiała się pozbyć moich pięknych pazurków.


Daję sobie czas do końca tego tygodnia, albo do następnego malowania, wtedy podejmę decyzję, czy się przemęczę, czy mi to bardzo mocno przeszkadza.

Bardzo mocno zboczyłam z wiosennego tematu.

Ale z racji, ze już kończę mam do Was pytanie.
Jaki jest Wasz sposób na przywołanie wiosny lub na poprawienie sobie humoru gdy brakuje nam słońca? 

Buziaki!!!
Pozytywna28

PS Bardzo dziękuję Wam, za komentarze i obserwację mojego bloga. Taki mały gest, a bardzo motywuje do działania i dodaje skrzydeł, chociaż podobno skrzydła mam ;)

2/17/2014

A może by tak coś nowego? W jakim iść kierunku?

A może by tak coś nowego? W jakim iść kierunku?
Zrobiła się tu mała przerwa, ale była spowodowana leniem, który mnie strasznie zaatakował. Pierwsza sesja mnie trochę zmęczyła, więc musicie mi wybaczyć.
Ale po tym odpoczynku, aczkolwiek bardzo krótkim wracam na uczelnie, ale też z nowymi pomysłami na bloga.
Możecie spodziewać się małej rewolucji na blogu, a właściwie czegoś nowego.

Ostatnio miałam mały problem z definiowaniem mojego bloga. Kiedyś jako 16letnia dziewczyna marzyłam o pisaniu bloga o tematyce modowej. Chciałam być szafiarką. Mogę wam zdradzić, że prowadziłam taki blog na Pingerze. Pod wpływem emocji został usunięty, czego żałuję bardzo mocno.
Później w mojej głowie zaświtał pomysł na blog o kosmetykach, czyli typowo urodowy. Ale to chyba nadal nie było to.
Jak pewnie zauważyliście na moim profilu na bloger.com znajduje się jeszcze jeden blog. Fotografia to moja ogromna pasja, ale niestety to zaniedbałam i bardzo tego żałuje. W wolnych chwila staram się to trochę odkopać i realizację siebie przeniosłam na tego bloga. Być może powrócimy z moim chłopakiem do tworzenia tamtego bloga.

A więc przejdźmy do sedna sprawy.
W JAKIM KIERUNKU IŚĆ?
To pytanie trochę do mnie i do Was, bo jestem ciekawa o jakiej tematyce chcielibyście u mnie czytać.
Ja mam wizję bloga lifestylowego. Taki miszmasz. Ale czasami bywa tak, że to co jest o wszystkim, bardzo często bywa o niczym. Ja dam z siebie wszystko żeby do tego nie doszło.

A więc planuje kilka nowych i stałych cyklów wpisów na blogu.
1. "Okiem Pozytywnej28" czyli mój tydzień w zdjęciach. Będą to zdjęcia z telefonu i aparatu. Post będzie ukazywał się każdej niedzieli.
2. "Męskim okiem" mój chłopak będzie wypowiadał się na różne tematy jako facet. Czyli męski punkt widzenia, typowo babskich spraw i rzeczy. Coś o modzie, kosmetykach, trochę psychologii. Powiem Wam, że uwielbiam słuchać jego pogadanki, bo mówi bardzo ciekawie i rzeczowo.
3. Ja jako, że mam świra na punkcie paznokci będę Was zanudzać jakimiś pogadankami na temat lakierów. Zawsze to pazurki na Instagramie u mnie zgarniają najwiecej lajków.
4. Comiesięczni ulubieńcy

To 4 cykly, które będą się pojawiać w miarę regularnie. A po za tym na blogu znajdziecie również:
  • Recenzje kosmetyków
  • Recenzje książek
  • Omówienie bieżących tematów i problemów
  • Być może czasami jakiś mój marny outfit 
Tak więc to chyba tyle na dziś. Wątpię czy ktoś przeczyta ten wpis w całości. Jeśli znajdzie się ktoś taki, to wiedz Mój drogi Czytelniku, że jesteś dla mnie bardzo ważny. Dzięki Tobie mój blog będzie się rozwijał.

Wyżej wymienione pomysły i przemyślenia są sponsorowane przez brak internetu.



Buziaki!!!
Pozytywna28
Copyright © 2016 Okiem Pozytywnej28 , Blogger