11/14/2015

Malinowe usta - makijaż

Malinowe usta - makijaż

Postanowiłam, że raz na jakiś czas będę Wam pokazywać moje makijaże. Nie maluję się nadzwyczajnie, nie mam umiejętności i talentu, jednak jak każda kobieta lubię wyglądać ładnie. Zdecydowanie dużo bardziej lubuję się w makijażach, w których  to główną rolę odgrywają mocne usta.
Taki też makijaż prezentuję Wam dzisiaj. Gładka i rozświetlona cera, wytuszowane rzęsy i mocne usta to jest właśnie to co lubię.
Jak pewnie zauważycie dodatkowo ostatnio jestem totalnie zakochana w strobingu, czyli mocnym rozświetleniu twarzy. Uwielbiam świeżą i rozświetloną cerę.

Oto kosmetyki których użyłam do makijażu.

Twarz
Baza pod podkład - Rimmel Lasting Finish Primer
Podkład - Rimmel Lasting Finish 25h nr. 100 Ivory
Korektor - All about matt nr. 10 matt beige
Rozświetlacz - Lovely Gold highlighter 
Róż - Wibo Smooth & Wear Blusher nr. 3
Puder - Maybelline Affinitone nr. 24 Golden beig
Puder konturujący - Kobo Matt Bronzing & Contouring Powder 308 Sahara Sand

Oczy
 Baza pod cienie - Ingrid Cosmetics
Cień - Bell Satin Mat nr. 145
Kredka - Lovely Nude Eye Pencil
Tusz do rzęs - Essence Multi Action Mascara

Brwi
Cienie - Essence Eyebrow Stylist set 01 Natural Brunette Style
Żel - Wibo Eyebrow Stylist

Usta
Matowa szminka w płynie - Essence Stay Matt Lip Cream 02 Smooth Berry

Jak Wam się podoba mój makijaż? Jeśli Macie jakieś zastrzeżenia lub rady, dzięki którym będę mogła lepiej się malować to śmiało piszcie w komentarzach ;)
Buziaki!!!
Pozytywna28


PS  Zapraszam do polubienia mojego Fanpage na Facebooku  - Fanpage - Okiem Pozytywnej28 <KLIK> ;)




11/11/2015

Bielenda Super Power Mezo Serum aktywne serum korygujące - czy warto w nie zainwestować?

Bielenda Super Power Mezo Serum aktywne serum korygujące - czy warto w nie zainwestować?

Bardzo często wspominam Wam o tym jak bardzo problematyczną mam cerę. Mam problemy z różnego rodzaju krostkami, przetłuszcza się i świeci, ale do tego ma mnóstwo przesuszonych miejsc, zaczerwienienia, podrażnienia, dodatkowo jest szara i zmęczona. A właściwie to opis mojej cery sprzed poznania tego serum.


Był taki moment, że już postanowiłam nie łudzić się, że znajdę jakiś kosmetyk który w jakimś stopniu poprawi stan mojej cery. A jednak udało się.

Nie będę się rozpisywać na temat składu bo się na nim nie znam. Dla zainteresowanych wklejam zdjęcia ;)




















Producent obiecuje nam następujące rzeczy:

Produkt

Profesjonalny kosmetyk do cery z niedoskonałościami, mieszanej, tłustej, błyszczącej, szarej, z rozszerzonymi porami, z przebarwieniami, z widocznymi zmianami trądzikowymi.
SKUTECZNOŚĆ POTWIERDZONA BADANIAMI
Niedoskonałości znacznie zredukowane 91%
Wyraźnie młodszy wygląd skóry 85%
Testy IN VIVO przeprowadzone pod nadzorem lekarzy dermatologów na grupie 25 kobiet przez okres 6 tygodni wykazały, że stosowanie serum w połączeniu z kremem powoduje cofnięcie biologicznego wieku skóry o 10 lat!
● Redukcja porów i błyszczenia skóry
● Rozjaśnienie przebarwień
● Dodanie blasku i korekta jakości skóry
Działanie
Aktywne serum korygujące skutecznie podnosi jakość skóry z niedoskonałościami – mieszanej, tłustej, błyszczącej, szarej, z rozszerzonymi porami, z przebarwieniami, z widocznymi zmianami trądzikowymi. Delikatnie eksfoliuje, skutecznie redukuje błyszczenie skóry oraz zwęża pory, rozjaśnia przebarwienia, dodaje skórze blasku. Redukuje zmarszczki, doskonale wygładza, poprawia nawilżenie i jędrność skóry.
Profesjonalne serum zawiera wysoką dawkę silnie działających składników aktywnych.
KWAS MIGDAŁOWY delikatnie złuszcza naskórek, działa antybakteryjnie, zwęża pory, redukuje nadmierne wydzielanie sebum, zapobiega zatykaniu porów, rozjaśnia przebarwienia.
KWAS LAKTOBIONOWY złuszcza naskórek stymulując mechanizmy naprawcze skóry, zapobiega powstawaniu wyprysków, wygładza i ujednolica koloryt cery, intensywnie nawilża.
WITAMINA B3 wzmacnia, odnawia i matuje skórę, podnosi jej odporność na uszkodzenia. Zwalcza problemy skórne – trądzik, zaczerwienienia i szorstkość. Rozjaśnia naskórek, redukuje plamy pigmentacyjne posłoneczne i starcze.
Efekt
Skóra wygląda na młodszą – jest gładka, jędrna, matowa, aksamitna w dotyku, pełna blasku, o jednolitym kolorycie – po prostu ładniejsza. Pory zwężone, przebarwienia rozjaśnione, niedoskonałości zredukowane i mniej widoczne.
Stosowanie
Kilka kropli serum wmasuj rano i wieczorem w oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Omijaj okolice oczu i ust. Stosuj samodzielnie lub jako bazę pod Aktywny krem korygujący SKIN CLINIC PROFESSIONAL. UWAGA! W zależności od stopnia wrażliwości cery serum można stosować codziennie lub 2-3 razy w tygodniu. Preparat można pozostawić na skórze do wchłonięcia lub zmyć go po 10 minutach letnią wodą.

Dla osiągnięcia maksymalnego efektu – cofnięcia biologicznego wieku skóry o 10 lat rekomendujemy łączne stosowanie serum i kremu z linii SKIN CLINIC PROFESSIONAL.

Informacje pobrane ze strony bielenda.pl

Jak widzicie trochę jest tych obietnic. Jednak u mnie obietnice te się sprawdziły.
Moja skóra jest w dużo lepszej kondycji, przetłuszczanie się zminimalizowało, nie mam już tak dużego problemu z suchymi podrażnieniami. Moja buzia powoli pozbywa się szarego koloru, nie wygląda już na taką zmęczoną. Zmarszczki na czole się spłyciły, na tym mi nie zależało jednak to miłe. Co z wypryskami? Pojawiają się zdecydowanie rzadziej, gdy coś zaczyna się dziać serum w ciągu nocy rozprawia się z nieprzyjacielem. Cera wygląda świetliście, drobne blizny potrądzikowe zostały rozjaśnione. Dawno żaden produkt mnie tak mocno nie zaskoczył.
Jeśli macie problemy z cerą zdecydowanie warto zainwestować w to serum.
Jego koszt to ok. 30zł.

Pomimo tego, że mam lekko wrażliwą cerę nic mi się nie działo na buzi złego. Nie dostałam żadnej reakcji alergicznej, podrażnienia, zapchania czy innych złych rzeczy. Serum nakładam codziennie na noc.

Zdecydowanie produkt ten zawładnął moim sercem, na pewno zakupię kolejne opakowanie gdy tylko skończę to. 

Jeśli miałyście  do czynienia z tym produktem chętnie poznam Waszą opinię na jego temat ;)
 Buziaki!!!
Pozytywna28 



11/07/2015

Tangle Teezer - ideał czy zbędny kawałek plastiku?

Tangle Teezer - ideał czy zbędny kawałek plastiku?

Wiele dziewczyn na blogach pisało już o szczotce Tangle Teezer, na yt też znajdziemy na ten temat mnóstwo filmików, ale ja też dołożę do tego swoje 5gr.  
Moje włosy są dosyć cienkie, ale w miarę gęste, jednak ich problemem jest to, że się bardzo plączą. 
Używam czasami masek, odżywki w sprayu lub olejku codziennie, jednak taka ich natura. Rozczesanie ich na sucho to trudna czynność, a co dopiero mokre. 
Jeśli czytacie mnie już długo to wiecie, że miałam "podróbkę" TT w kompakcie. Dawał sobie radę całkiem nieźle, wydawało mi się że oryginał jest mi zupełnie nie potrzebny, a 40zł za plastikową szczotkę to nie jest mało. 
Jednak pewnego dnia będąc w Rossmannie "rozmarzyłam" się o oryginalnym TT. Mój chłopak postanowił "od ręki" spełnić to marzenie. Dostałam mój TT. 
Jeśli jeszcze tego nie wiecie, to zdradzę Wam w sekrecie, że z natury jestem strasznym chomikiem, jednak ten problem poruszę w innym poście.No i moja wymarzona szczotka leżała sobie i czekała chyba na lepsze czasy. 
Nastąpił październik, wyjazd na studia. Szczotka pojechała ze mną i od tamtego moment nie wyobrażam sobie mojego życia bez niej. 
Nie ma co zupełnie porównywać tamtej podróbki z oryginalnym produktem. Szczotka jest dużo lepiej wykonana, ząbki są mocniejsze, nic się nie wygina. Lepiej leży w ręce, dokładniej rozczesuje, nie szarpie włosów. Zakochałam się w tej szczotce do tego stopnia, że planuję zakupić drugą do domu rodzinnego, bo wersja nieoryginalna już mnie nie zadowala. 

Jeśli Wasze włosy stawiają opór przy rozczesywaniu zwykłą szczotką to serdecznie polecam Wam TT. 



Jeśli macie TT to z chęcią poznam Wasza opinię na jego temat ;) Śmiało piszcie w komentarzach ;)

Buziaki!!!
Pozytywna28

10/31/2015

Delia Cosmetics Hybrid Gel - pierwsze wrażenie

Delia Cosmetics Hybrid Gel - pierwsze wrażenie

Obiecywałam Wam na Instagramie recenzję tego duetu, dzisiaj opiszę Wam pierwsze wrażenie odnośnie tych produktów.

Na wstępie zacznijmy od tego co mówi nam producent o tym zestawie:
  • Zestaw do wykonania manicure hybrydowego
  • Trwały i profesjonalny
  • Niezwykle prosty w użyciu
  • Zapewnia mocny połysk
  • Utwardza paznokcie
  • Nie odpryskuje
  • Bezpieczny dla płytki paznokcia
  • 4 kolory do wyboru - najmodniejsze w tym sezonie (klasyczna czerwień, pomarańcz, amarant i jasny róż)
  • Zestaw składa się z Lakieru Hybrid Gel Color oraz Top Coat Hybrid Gel
Stosowanie:
KROK 1. Nałóż lakier Hybrid Gel Color na paznokcie i odczekaj aż wyschnie
KROK 2. Nałóż Top Coat Hybrid Gel i odczekaj 5 minut

Za zestaw lakieru i topu musimy zapłacić ok. 18zł



 Wybrałam najjaśniejszy kolor z możliwych do wyboru, zakochałam się w tym delikatnym różu od pierwszego wejrzenia. Na paznokciach miałam nałożone 3 warstwy koloru, z tego względu, że moja płytka paznokcia znowu zrobiła się bardzo nierówna, a nie miałam pod ręką polerki. Wydaje mi się, że po wypolerowaniu płytki wystarczające będą 2 warstwy.
Lakier nakłada się bardzo łatwo, nie jest za gęsty, ani za rzadki. Nie powstają żadne smugi, wysycha dosyć szybko.
Top coat należy nakładać bardziej sprawnie i szybciej, z tego względu że dosyć szybko wysycha i mogą powstawać lekkie smugi. Ja nie miałam jednak z tym problemu, gdy tylko coś zaczęło się dziać szybko reagowałam i poprawiłam drobne niedociągnięcia.  Jedyne co zauważyłam to niedomalowałam dokładnie lakieru topem.
Cały manikiur wysechł w przeciągu kilku minut. Bardzo mnie ucieszył fakt, że po pomalowaniu paznokci wieczorem, rano nie miałam żadnych odgnieceń od kołdry.
Całość pięknie utrzymywała się dokładnie tydzień, tam gdzie lakier kolorowym niedokładnie był pokryty topem pojawiły się delikatne odpryski. Cała reszta cudownie utrzymywała się i przez cały tydzień błyszczała jak hybryda. Dokładnie po tygodniu prawdopodobnie uderzyłam w coś ręką i na jednym paznokciu lakier pękł, ale nie było odprysku, jednak sama zdrapałam lakier.

Podsumowując, czy warto inwestować w ten zestaw?
Uważam, że jak najbardziej tak. Ja osobiście jestem nim zachwycona i planuję dokupić inne kolory lakierów bazowych. Nie wiem czy top współpracuje z innymi lakierami, jednak gdy to sprawdzę to podzielę się z Wami tą informacją.



Znacie ten duet lakieru i topu? ;) Jeśli tak, piszcie co o nim sądzicie ;)
Skusiłybyście się na niego, czy jednak zwykły lakiery lub klasyczna hybryda wygrywa? ;)

Buziaki!!!
Pozytywna28

10/27/2015

Fajne rzeczy wrzesień - październik 2015

Fajne rzeczy wrzesień - październik 2015
Powoli październik dobiega końca wiec nadszedł czas na "Fajne rzeczy". Tak jak obiecywałam post pojawia się zamiennie z ulubieńcami kosmetycznymi.
Dzisiejsze fajne rzeczy to zbiór 2 gadżetów, książki, napoju i butów.  Bez zbędnego przedłużania wstępu zapraszam do czytania konkretów.

1. Tekane Zielona herbata o smaku opuncji - gdy na dworze zaczyna się robić chłodniej, ja zaczynam pić ciepłe napoje hektolitrami. Najbardziej lubię kawę, jednak dla własnego zdrowia staram się ją zastępować herbatą. Strzałem w dziesiątkę dla mnie jest herbata zielona, uwielbiam jej smak i zapach. Oczywiście najbardziej uwielbiam smakowe, ta o smaku opuncji okazała się moim hitem.  Herbaty Tekane możecie kupi w Rossmannie.


2. Kubek termiczny Maxwell House - kubek ten dostałam w prezencie od mojego chłopaka i zdecydowanie to ulubieniec minionych miesięcy. Nic mnie bardziej nie denerwuje jak zimna kawa czy herbata, dla mnie muszą być gorące. Niestety ostatnio mam jakiś nawyk robienia kilku rzeczy na raz w tym znajduje się picie kawy/herbaty. Kubek ten ratuje mnie w takich sytuacjach przed zdenerwowaniem, że kolejny raz muszę wylać połowę szklanki herbaty/kawy, bo zimnej nie wypiję. A zdecydowanie coś takiego możemy nazwać marnotrawstwem. Niestety kubek nie nadaje się do wrzucenia do torby, bo przy otworze do picia lekko przecieka. No cóż, w domu również bardzo mi się przydaje. 


3. Kalendarz z Biedronki - wraz z powrotem na uczelnię nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez mojego kalendarza. Bardzo często pytacie mnie czy nadal są one dostępne, jednak wydaje mi się, że raczej nie. Szukajcie go ewentualnie na jakiś "sezonowych" wyprzedażach w Biedronce.
W kalendarzu zapisuję wszystkie ważne dla mnie terminy, pomysły na posty, listy zadań do wykonania. Dosłownie wszystko.


4. Reebok Classic Leather - buty które ostatnimi czasy zrobiły się bardzo popularne, ja moje dostałam od chłopaka na urodziny. Bardzo się cieszę, że wybrał dla mnie model czarny, bo u dziewczyn jest on mniej popularny. Buty te to raj dla stóp. Są bardzo miękkie, wygodne, nic nie obciera. Chodząc w nich czuję się jakbym płynęła, nie czuć pod nogami żadnych nierówności podłoża. Świetnie pasują do wielu stylizacji. Bardzo często z moim chłopakiem żartujemy że Reeboki to turbobuty, w żadnych innych butach tak szybko nie docieramy na uczelnię jak w tych.


5. "Slow Fashion" Joanna Glogaza - już od kilku miesięcy polubiłam się z prostym, klasycznym, bardziej minimalistycznym stylem. Nie lubię już szalonych wzorów i kolorów. W prostych rzeczach czuję się lepiej, lepiej wyglądam, nie jestem przytłoczona. Po przeczytaniu tej książki moja świadomość co do moich upodobań ubraniowych zdecydowanie poprawiła się. Kupuję mniej, a lepiej. Kupuję rzeczy i je noszę, bo wiem że pasują do wielu moich innych ubrań, a nie tak jak kiedyś rzecz na raz, bo dobrze wygląda tylko z jedną inną rzeczą. Jeśli szukacie swojego stylu, nie koniecznie musi to być minimalizm i klasyka, ale chcecie zrewolucjonizować swoją szafę to zdecydowanie polecam Wam tę książkę. Czuję się, że ja i moja szafa przeszła gruntowną terapię. Wszystko zaczyna nabierać kształtu, ja, mój styl, charakter i moja szafa. Polecam serdecznie.



Oto moje fajne rzeczy minionych dwóch miesięcy. A Wy co polubiliście z rzeczy niekosmentycznych?
Jeśli macie do polecenia jakieś ciekawe książki, herbaty, filmy, muzykę, bloga lub kanał na yt piszcie śmiało w komentarzach ;)

Buziaki!!!
Pozytywna28

10/22/2015

Lakiery do paznokci modne jesienią

Lakiery do paznokci modne jesienią

Jesień w pełni, niestety wersja bardziej deszczowa. Ale co nam lepiej poprawi humor jak nie fajny i modny lakier na paznokciach?
Może jakoś mocno nie biegnę z prądem trendów, jednak lubię wiedzieć co tam ciekawego w trawie piszczy.
Na makijaże rzadko zwracam uwagę, jednak paznokcie i lakiery to coś co bardzo lubię.
Dzisiaj pokażę Wam lakiery które, są modne tej jesieni.

Czy wyobrażacie sobie jesień bez krwistej, ciemnej czerwieni i odcieni bordowych? Bo ja nie. Wyglądają bardzo elegancko i klasycznie. W tym sezonie chowamy do szuflady klasyczne czerwienie, na paznokciach królują wersje ciemniejsze, bardziej bordowe.

Tej jesieni na paznokciach bardzo modne są odcienie zieleni. Butelkowe, bardziej trawiaste, może z lekką domieszką niebieskiego, a nawet khaki. Każda z Nas dobierze dla siebie odpowiedni odcień.

Co do niebieskiego, to znowu mamy do czynienia z kolorami kobaltu, indygo. Raczej kojarzony z sezonem zimowym, tym razem króluje jesienią. Idealnie będzie rozweselał czarne i szare stylizacje.

Jak co roku, każdego sezonu mamy do czynienia z odcieniami nude. Jednak tym razem stawiamy na wersje bardziej transparentne, półprzeźroczyste.

Srebro już od kilku sezonów króluje na paznokciach i jesienią nadal z nich nie schodzi. Świetnie będzie wyglądał do monochromatycznych stylizacji, bo nie będzie robił zbędnego zamieszania, ale na pewno wzbudzi zainteresowanie.

Znowu naszą uwagę zwracają na siebie lakiery metaliczne, o wielowymiarowych kolorach i te ze strukturalnym wykończeniem. Metaliki, brokaty i piaski. Rezygnujemy z matu, rządzi błysk i bogactwo.

Oczywiście w tym zestawieniu nie może zabraknąć ciemnych lakierów do paznokci. Bardzo często mylone są z czernią, jednak tak na prawdę są to ciemne fiolety i granaty.


Jakie kolory według Was są modne w tym sezonie?
Piszcie w komentarzach :*


Buziaki!!!
Pozytywna28

10/19/2015

Mój jesienny niezbędnik

Mój jesienny niezbędnik
Jesień jako porę roku bardzo lubię, o ile mamy słoneczko i 12-15 stopni ciepła. Niestety na chwilę obecną za oknem mamy zupełne przeciwieństwo. No ale jakoś trzeba przetrwać ten okres, w tym pomagają mi moje "niezbędniki". Pokażę Wam co lubię jesienią nosić i czego używać.

Zacznijmy może od tego czego lubię używać.

Różnego rodzaju balsamy do ciała, bo po lecie moja skóra jest lekko przesuszona. W okresie jesienno-zimowym lubię bardziej słodkie i cięższe zapachy. Strzałem w dziesiątkę będą bardzo słodkie owocowe zapachy, czekolada, kokos czy inne słodkości, które możemy znaleźć na półkach drogerii.

Jesieni nie wyobrażam sobie bez kremu do rąk i pomadki ochronnej. Moje ręce przy lekko chłodniejszej aurze bardzo mocno się przesuszają. Nadal poszukuję dobrego kremu do rąk, który działa i szybko się wchłania. Jeśli znacie takie kremy to piszcie w komentarza, co polecacie ;)
No i balsamy do ust, namiętnie używam ich cały rok, jednak jesienią to już konieczność. Najlepiej u mnie sprawdza się Carmex, więc zawsze mam go w torebce. Gdy moje usta są w lepszym stanie to wystarcza im Neutrogena.

Latem stawiam na bardziej słodkie i orzeźwiające zapachy. Najczęściej są to mgiełki. Jednak wraz ze spadkiem temperatur lubię otulać się bardziej cięższymi i kobiecymi zapachami.

Na ustach zdecydowanie stawiam na matowe szminki, czerwienie, bordo, czy też różowe odcienie nude.

Do tego konturówki, które poprawiają trwałość makijażu ust. Jednak ja również używam konturówek solo, są tańsze od szminek i zajmują mniej miejsca w kosmetyczce.

No i oczywiście moje ukochane ciemne lakiery. Uwielbiam jesień właśnie za nie. Pięknie podkreślają lekko blednącą opaleniznę.

A co lubię nosić jesienią?

Kurtka skórzana to ponadczasowy element mojej szafy. Myślę, że każda kobieta powinna ją mieć w szafie, oczywiście po dobraniu odpowiedniego dla siebie fasonu i koloru. Niestety zaczyna robić się trochę za zimno na nią, w szczególności gdy wychodzimy z domu rano.

Beżowy trencz idealny, gdy musimy wyglądać bardziej elegancko. Jest też całkiem dobrym zastępstwem dla kurtki skórzanej, bo jest dłuższy ale też bardziej dopasowany.

Moje mistrzostwo świata, czyli szalik w kratkę. Jest duży, ciepły, ale też niesamowicie stylowy. Jestem w nim zakochana.

Botki na grubym obcasie i platformie to hit tego sezonu. Są bardzo wygodne i rewelacyjnie wyglądają w połączeniu ze spodniami khaki jak i zwykłymi jeansami.


Krótkie, zamszowe kowbojki. Kolejny hit tego sezonu. Zdecydowanie wydłużają nogi, bo są dosyć krótkie. Bardzo fajnie wyglądają na nodze. Pasują zarówno do spodni, jaki spódnic i sukienek.

W moim zestawieniu nie może zabraknąć kaloszy, jednak nie uwieczniłam ich na zdjęciu bo zapomniałam. Mamy obecnie tak duży wybór różnych wzorów i kolorów, że teraz zdecydowanie niemodne jest chodzenie w przemoczonych butach.


Tak właśnie prezentuje się moje zestawienie jesiennych niezbędników.

A Wy bez czego nie wyobrażacie sobie jesieni? ;) Piszcie w komentarzach :*

Buziaki!!!
Pozytywna28 
Copyright © 2016 Okiem Pozytywnej28 , Blogger