Bardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem. Czułam się niesamowicie fajnie i pewnie. Większość z Was pisała, że zmieniłybyście buty, ale ja od początku miałam w głowie pomysł i były tam vansy. Dodatkowo stawiam na wygodę, bo na uczelnie chodzę pieszo, a to ok. 3km w jedną stronę.
No to dzisiaj nowy post z zestawem. Rzucam się lwom na pożarcie, bo znowu mamy tu vansy. Może i nie pasują, ale ja czułam się dobrze. Taka była wizja od początku, nie ma przypadków. Ale oczywiście szanuję wasze komentarze, wszystko staram się przemyśleć i przyswoić, bo bardzo często macie racje ;)
No to foty :P
Może i nie jest to jakiś szałowy outfit, ale pamiętajcie "TO NIE JEST BLOG TYPOWO MODOWY"
Nie będzie tu szałowych zestawów, ale będą to moje małe kroki w kierunku przemiany.
Tu ma być, zabawnie, ciekawie, inspirująco.
Obstawiam, że ten zestaw wyglądałby lepiej na grubszej osobie. Jestem bardzo szczupła, chcę przytyć, ale jest to trudne. Ale to mało ważne.
To chyba tyle na dziś ;)
Buziaki!!!
Pozytywna28
A ja lubię połączenie spódnicy (sukienki) ze sportowymi butami :-)
OdpowiedzUsuńPrzecież normalne butki (typu botki) mogą być wygodne :) średnio podoba mi się zestaw bez sweterka, ale ze sweterkiem wygląda super ;)
OdpowiedzUsuńfajnie kolorystycznie to wyglada :) ja tez chce przytyc i to 10 kg! :D nie wiem jak, ale moze mi sie kiedys uda :P
OdpowiedzUsuńJaJadeNaLuzach
Lubię takie łączenie sportu z elegancją! :)
OdpowiedzUsuńSama chętniej do sukienki ubieram tenisówki niż buty na obcasie. ;)
Pozdrawiam,
http://nothing--unique.blogspot.com/
super wygladasz!
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie to połączyłaś :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie bluzeczka :)
OdpowiedzUsuń