Pierwsza część mojej metamorfozy była w poście Moja metamorfoza - to co już się zmieniło dzisiaj czas napisać znowu kilka słów na ten temat.
Metamorfoza trwa, albo może staram się utrzymać to co juz wypracowałam.
Staram się, chociaż są czasami takie dni, że mi się nie chce malować i mam ochotę ubrać jeansy i ogromną bluzę, mam gorszy dzień.
Ale wtedy przełamuję się, robię makijaż, ubieram się i maluję usta na czerwono i gorszy dzień nagle staje się świetnym dniem. Tak jakby nagle przestał padać deszcz i wyszło słońce. Wiem, że to zabrzmiało zabawnie ale tak jest.
Wiele dziewczyn może za chwilę podnieść protest, że nie powinno oceniać się po ubraniu, tylko po tym jaki jest człowiek. Nie oszukujmy się, ale nie zawsze tak jest. Zapamiętujemy człowieka po pierwszym wrażeniu. Wystarczy tylko spojrzeć i w głowie już nam się układa jakaś jego ocena.
Od kiedy zmieniłam swój wygląd, zmieniłam też nastawienie.
Uwierzcie mi, ale mam więcej znajomych. Rozmawiam na uczelni z dużą ilością osób, a kiedyś byłam szara i mijali mnie tylko. Bo nie wyglądałam na ciekawą i interesującą osobę.
Pewnie też padną komentarze typu, że też chcecie się zmienić, ale nie macie kasy na nowe i fajne ubrania.
Ja nie wyrzuciłam starych ubrań. Dokupiłam kilka rzeczy tylko i zaczęłam je inaczej zestawiać. Bardzo często zakupy robię w SH, Pepco, Sinsay. Uderzam w te tańsze marki. Oczywiście mam kilka droższych rzeczy, ale kupuję je gdy wiem, że to nie jest chwilowa moda tylko posłużą mi na kilka lat.
Dodatkowo możecie odmienić swoją garderobę dodatkami. Wystarczy jakaś biżuteria i ze zwykłej białej koszulki i jeansów można wyczarować świetny zestaw.
Dużo piszę ale chcę Wam też pokazać kilka zdjęć. Jak to wszystko ewaluowało.
Spódnice polubiłam, kiedyś powiedziałabym, że ta ze zdjęcia jest za krótka :D
Koszulka z zabawnym nadrukiem, jeansy i kolorowe szpilki - zestaw niby prosty, ale nie nudny.
To chyba moje ulubione zdjęcia. A zestaw również nie jest wymyślny. Zwykłe czarne rurki, koszulka za kilkanaście złotych ze sklepu internetowego i proste trampki, wystarczyło dodać czerwoną szminkę.
Zaczęłam się też częściej malować. Moje pierwsze brązowe "przydymione" oko.
No i obcięłam włosy. To chyba była dobra decyzja. Dodatkowo zaczęłam się lepiej czuć sama ze sobą. Nie boję się już podkreślać moich atutów.
Z bluz nie zrezygnowałam, ale są mniejsze, bardziej dziewczęce i inaczej je ogrywam.
No i duża zmiana, czyli nowe okulary. A sukienka latem była moim ulubionym ciuszkiem :D
Nawet na uczelnie czasami maluję usta na czerwono. Większa pewność siebie i lepiej się wtedy czuję.
Czasami pokręcę włosy.
To zaskakujące, że tak ubrałam się na uczelnie. Kiedyś o takiej sukience nawet bym nie pomyślała.
Zmiany nastąpiły spore. Obcięłam włosy i co najważniejsze i najlepsze, pozbyłam się moich nietwarzowych różowych okularów. W tych czarnych wyglądam o wiele lepiej i lepiej się w nich czuję .
Chyba zmiana jest całkiem widoczna i mam nadzieję, że dobra.
Czy to już koniec?
Oczywiście, że nie. Nadal poznaję moją sylwetkę i uczę się dobierać do niej ubrania. Uczę się makijażu. Zmienia swoje wnętrze. Staram się dbać o swoje ciało. Chcę zacząć regularnie ćwiczyć w celu przybrania kilku kilogramów mięśni i wyrzeźbienia sylwetki. No i zmiany w głowie. Pewność siebie, wiara we własne możliwości itd. To cały czas trwa.
Planowałam już wcześniej zrobić jakąś serię motywacyjnych wpisów.
Napiszcie mi tylko w komentarzach czy chcecie coś takiego, z czym macie problemy i co chciałybyście zmienić. Komentarze mogą być oczywiście anonimowe :)
Nie uważam się za eksperta w tej dziedzinie, ale jeśli ja sama dałam sobie z tym radę, to chcę żeby Wam było troszkę łatwiej.
Bo jeśli chcemy coś osiągnąć, włożymy w to trochę serca i pracy to na pewno się uda.
Buziaki!!!
Pozytywna28
Jestem pod ciągłym wrażeniem Twojej osoby. Wyglądasz rewelacyjnie. Tak kwitnąco.
OdpowiedzUsuńCo do zmian łatwiej jest zmienić wygląd zewnętrzny, gorzej zmienić psychikę.
@Bluberry Zgadzam się z Tobą Kochana w 100% :) mój wygląd się zmienił, a z psychiką nadal walczę. Na pewno jest lepiej niż było, ale nadal zdarzają mi się dni w których uważam, ze jestem beznadziejna, brzydka, a to że biodra za szerokie, a to, że nos krzywy i tysiące innych złych myśli :D No i nadal mam problem z wiarą we własne możliwości :D Ale staram się jakoś to zmieniać, mam nadzieję, że uda mi się zdobyć pewność siebie, będę szła przez życie z ciągle podniesioną głową, znając swoją wartość, swoje możliwości i będę miała w głowie jedną myśl, "że świat należy do mnie" :D Buziaki :*
OdpowiedzUsuńale gdzie Ty masz niby szerokie biodra ;P? jesteś chudziutka, szczuplutka, dziewczęca i prześliczna!
OdpowiedzUsuńto prawda, że zmiany wyglądu zewnętrznego nie zawsze rozwiązują problem kompleksów, ale jeśli tylko pomagają Ci w codziennym życiu, to kontynuuj swoją metamorfozę!
wygląd się liczy - im jest się starszą, to tym bardziej.
to w sumie bardzo przykre, ale niestety - jak się ma więcej niż naście lat, to nikt nas poważnie traktował nie będzie, jeśli będziemy wychodzić do ludzi w podartym dresie i rozkudłanej głowie.
nie jest warto z tym walczyć - trzeba to zaakceptować. chyba, że jest się wyjątkowo silnym psychicznie i ma się gdzieś ludzkie gadanie - ale po co mają gadać źle, skoro mogą zazdrościć ;)?
Widać, że dojrzałaś i zmieniłaś się na lepsze :)
OdpowiedzUsuńjestes naprawde bardzo piekna :) swietnie wygladasz w takich kobiecych zestawieniach ;)
OdpowiedzUsuńMasz świetny styl i jesteś bardzo ładna. W poprzednim poście z tej serii pokazywałaś swoje zdjęcie sprzed metamorfozy i zdecydowanie widać ogromną różnicę. Niby to jedynie zmiana stylu ubierania i inny makijaż, jednak to wiele zmienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Karolina (grumpyy-blog)
bardzo POZYTYWNA zmiana :)
OdpowiedzUsuńmałe rzeczy, a dają dużą różnicę :)
tak trzymaj!
Cześć bardzo podoba mi się twoja zmiana :D z tego co czytałam na początku twojego bloga jes jesteś na studiach . Ja chodzę do 2 kl lo (bio chem ale to nie ważne ) mam taki sam kolor włosów tyle ze troszkę dłuższe , ubieram się w stylu rockowym (ponieważ Lubie i wgl uwielbiam taką muzykę ) nie maluje się . (Mam rozmiar 38-40) nie miałam nigdy chłopaka jakoś się za mną nie uganiaja . I nie wiem co ze mną jest nie tak :( wydaje mi się ze wyglądam normalnie problemów z cerą nie mam (może trochę się błyszczy , wągry na nosie , lekko czerwona a poza tym pryszcze nie mam ) o włosy dbam od roku i wyglądają lepiej . Może nie zwracają na mnie uwagi bo się nie maluje i się tak ubieram ? Jak to z tobą było w sensie malowalas się i wgl ? :D proszę o radę .
OdpowiedzUsuńKlaudia
Kochana Klaudio :)
UsuńPrzepraszam, ze dopiero teraz odpisuję, ale miałam mało czasu, a chciałam odpisać Ci konkretnie i sensownie.
Na początku muszę napisać, że za mną też się nie uganiali chłopcy, zawsze byłam tylko koleżanką :) Ale można powiedzieć, że sama przejęłam inicjatywę i zaprosiłam mojego obecnego chłopaka na wesele jako osoba towarzysząca ;) zaczęliśmy się spotykać i tak zostało, że jesteśmy razem ;)
A co do ubioru i stylu, to świetne jest to, że masz swój styl w którym czujesz się dobrze. Sama bardzo lubię rockową muzykę i czasami lubię ubrać się bardziej z pazurem :D
Pierwszym ważnym aspektem jest typ twojego stylu, czy przypadkiem nie jest zbyt mocno, co może powodować "strach" twoich znajomych :D Wiem, że to brzmi zabawnie, ale może uważają, że jesteś bardzo niedostępna.
Dodatkowo musisz poznać kształty ubrań w jakich wyglądasz dobrze ;) musisz sprawdzić swoje wymiary ramiona/biust, talia i biodra byś mogła stwierdzić jakim jesteś typem sylwetki ;) Mogą Ci w tym pomóc filmiki sylwetkowe Radzki na yt :*
Dodatkowo swój rockowy styl możesz zrobić dziewczęcym ale z pazurem ;) świetnym pomysłem może być czarna lub skórkowa spódniczka, do niej koszulka z ulubionym zespołem i odrobina biżuterii ;) nadal zachowasz swój rockowy styl, ale do tego będzie też dziewczęcy ;) możesz do tego pokręcić włosy ;) a jeśli się nie malujesz to jeśli chcesz spróbuj robić to delikatnie. Na twarz nałóż delikatny bb krem, który wyrówna koloryt buzi, rzęsy wytuszuj, na policzki możesz nałożyć odrobinkę różu, ale to nie jest konieczne, a usta pomaluj błyszczykiem lub pomadką ochronną która ewentualnie delikatnie barwi ;) bardzo fajne są te z Nivea lub popularne teraz BabyLips ;) Jeśli chcesz mozesz odezwać się do mnie na mejla i wysłać mi kilka swoich zdjęć żebym mogła ewentualnie podpowiedzieć Ci jakieś fajne ciuszki lub zestawy :) a mejl to aguss2814@gmail.com
Buziaki Kochana :* Trzymam kciuki za Twoją "metamorfozę" ;)
"(...) (może trochę się błyszczy , wągry na nosie , lekko czerwona a poza tym pryszcze nie mam ) o włosy dbam od roku i wyglądają lepiej . (...)"
UsuńKosmetyczka, dermatolog.
Kochana, masz świetną figurę, więc powinnaś jak najczęściej nosić dopasowane sukienki i dziewczęce spódniczki :)
OdpowiedzUsuńNie musisz niczego ćwiczyć ani przybierać mięśni, pozostań taka jaka jestes, bo jestes idealna i przepiekna. Nie ulegaj chorej modzie "fit", to nie jest ani kobiece ani zdrowe.
OdpowiedzUsuń