Dzisiaj mam dla Was post o 3 bublach kosmetycznych, które pomimo wielkich ochów i achów w sieci mi nie przypadły do gustu. Zauważyłam, że jestem bardzo dziwnym przypadkiem jeśli chodzi o kosmetyki, bo zazwyczaj te które są okrzyknięte najlepszymi na świecie, zbierają same pochlebne opinie mi bardzo nie odpowiadają.
Podkład Bourjois Healthy Mix nr. 51 Vanille clair Light vanilla - można by powiedzieć, że to faworyt wśród podkładów drogeryjnych. Lekki, miły i przyjemny. Ale czy moje odczucia są takie same? Jak widzicie zużycie podkładu jest dosyć konkretne, ale to dlatego, że na początku był całkiem w porządku, później między nami zaczęło się psuć. No ale jak wyda się 60zł na podkład to chce się go zużyć. Teraz kompletnie nie jestem w stanie go używać, bo zaczął potwornie oksydować. Gdy tylko nałożę go na twarz jestem pomarańczowo - żółta. Miał nawilżać, a u mnie podkreślał suche skórki. Tworzył smugi. Miał rozświetlać i tworzyć efekt cudownej i nawilżonej buzi, a u mnie zastygał na kredowy mat. Jak dla mnie koszmar. Nigdy do niego nie wrócę. Największym problem dla mnie jest strasznie uboga gama kolorystyczna, bo może jego działanie na twarzy nie jest takie złe, ale kolor to istny koszmar.
Mascara Bourjois Twist up the Volume - kolejny zachwalany produkt, który u mnie się nie sprawdził. Jak wiecie mam bardzo liche rzęsy. Krótkie, rzadkie, cienkie i proste. Gdy poszukiwałam nowego tuszu wiele dziewczyn polecało właśnie ten, jako ideał wśród tuszów. Na yt i bloga możemy znaleźć wiele pochlebnych recenzji tego produktu, jednak to nie jest tusz dla mnie. Bardzo długo podsychał by nadawał się do użycia. Miał wydłużać i pogrubiać rzęsy w zależności od stopnia ułożenia szczoteczki. Niestety u mnie nie ma tego efektu wachlarzu rzęs. Rzęsy są posklejane i oblepione tuszem. Wyglądają na ciężkie i toporne. Tusz potrafi odbić mi się w ciągu dnia na górnej powiece. Dodatkowo bardzo ciężko się go zmywa. Ciesze się, że kupiłam go razem z podkładem Bourjois na listopadowej promocji 1+1 w Rossmannie, bo gdybym wydała na niego 45zł chyba byłabym wściekła.
Tusz do rzęs Great Lash Maybelline - na szczęście ten tusz kosztował tylko 16zł, chociaż jak dla mnie nie jest on wart nawet 1zł. Tusz zakupiłam bardzo spontanicznie w TK Maxx, tego samego dnia gdzieś w sieci znalazłam jakieś zestawienie najlepszych kosmetyków w Stanach wg Elle. Ten tusz pojawił się jako najlepsza mascara drogeryjna. Zadowolona z siebie rozpakowałam tusz i gdy ujrzałam tę maleńką szczoteczkę trochę nie wiedziałam jak zareagować. Pomyślałam, że może to świetne rozwiązanie i taką małą szczoteczką będę mogła dokładnie wytuszować rzęsy do nasady nie pomijając tych mniejszych włosków. Niestety maskara okazała się strasznie mokra. Pomimo tego, że używam jej czasami od października i staram się ją często otwierać to nadal jest mokra. Na rzęsach prawie nie wysycha, po 2h po dotknięciu rzęs było widać ślady. Oblepia rzęsy i właściwie tyle. Nie ma efektu uniesienia rzęs, podkręcenia, pogrubienia. Nie robi zupełnie nic. Zdecydowanie nie polecam.
Oto moje 3 buble kosmetyczne. Jeśli miałyście do czynienia z którymś z produktów z chęcią poznam Waszą opinię na jego temat.
dziękuję, nie kupię!
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post ;)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionbutiquepl.blogspot.com/
Miałam ten ostatni tusz i zgadzam się, że nie należy do najlepszych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))
ostatnio myślałam o tym podkładzie, ale chyba poszukam czegoś innego - nie lubię być pomarańczowa :D
OdpowiedzUsuńKażda firma ma swoje perełki i swoje buble. Moje ulubione podkłady są z Loreal, mascary z Covergirl, a Bourjois ma dobre róże wypiekane.
OdpowiedzUsuńHM mnie lekko rozczarował, spodziewałam się cudów bo jest tak zachwalany w sieci, a dla mnie nie było to nic specjalnego. Za to jestem zakochana w 123 Perfect, używam go myślę, że już od ponad roku i na nic innego go nie zamienię :)
OdpowiedzUsuńnie używałam żadnego z tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuń{ [Blog] [IG] }
ta maskara też się u mnie nie sprawdziła, a kupiłam ją bo polubiłam bourjois za pierwszą jaką u nich kupiłam (btw pokazałam ją w moim nowym poście), no ale musiałam się zrazić żeby wrócić do tej sprawdzonej :P
OdpowiedzUsuń