Wiosna to bardzo często powrót do prac w ogródkach, na działkach, sadzenie kwiatów na balkonie, więc nasze ręce są narażone na przesuszenia i podrażnienia. A od czego zacząć pielęgnację rąk jeśli nie od peelingu? W ostatnim boxie od
Pure Beauty znalazłam właśnie peeling do rąk od
Miya i zakochałam się w nim totalnie.
Wiosna to dla mnie początek prac na działce, więc moje dłonie dostają często w kość i sam krem to czasami za mało. Gdy w ostatnim boxie znalazłam ten peeling to wiedziałam, że muszę go szybko przetestować i sprawdzić czy faktycznie jest to coś czego potrzebują moje dłonie.
Peeling znajduje się w klasycznej tubce o pojemności 60ml. Na zdjęciu poniżej znajdziecie obietnice producenta i skład produktów.
Jak widzicie peeling jest bardzo kremowy i ma sporo grubszych drobinek. Bardzo fajnie się go nakłada i bardzo łatwo się zmywa. Zdecydowanie po aplikacji czuć otulenie i nawilżenie, a przy tym skóra jest wygładzona. Zauważyłam, że po zastosowaniu krem do rąk o wiele lepiej się wchłania i daje fajniejszy efekt. Skóra dłoni jest ładnie rozjaśniona i wypielęgnowana.
Muszę przyznać, że bardzo pozytywnie zaskoczył mnie ten produkt. Nie spodziewałam się, aż tak fajnego wpływu na skórę na dłoniach. Jeśli Wasze dłonie są szorstkie i poszarzałe, to zdecydowanie produkt który musicie mieć. Ja na pewno kupię go ponownie.
Buziaki!!!
Agata - Pozytywna28
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz