Dzisiaj przychodzę do Was z rzeczami o których według mnie warto powiedzieć.
Chia pudding - czyli pudding z nasion szałwi hiszpańskiej. Byłam bardzo ciekawa czym to ludzie się zachwycają. Podchodziłam do tego trochę jak pies do jeża. Jednak stwierdzam, że to całkiem niezły wynalazek. Ja chia pudding robię ze zwykłym mlekiem (planuję jeszcze przetestować mleko kokosowe). Z mlekiem sojowym wychodzi bardziej gęsty, kremowy, jednak jako alergik na soję muszę zrezygnować z tego. Sam pudding smakuje mlekiem, więc trzeba dodać do niego jakieś owoce. Mi najbardziej przypadł do gustu pudding z kiwi lub z pomarańczami. Komu polecam? Na pewno osobom, które są na diecie. Pudding ten zaspokaja głód i wypełnia żołądek, dodatkowo ma mnóstwo właściwości dobrych dla zdrowia. Ja polubiłam go bo na dłużej wystarcza mojemu organizmowi. Mam bardzo szybką przemianę materii, mój metabolizm pracuję na pełnych obrotach i bardzo szybko trawi, więc muszę jeść bardzo często. Jak dla mnie rewelacja.
Mądrości z Doliny Muminków - książka, która daje sporo do myślenia. Wydawałoby się, że to tylko bajka, jednak dla "dorosłych" jest czymś więcej. Uczy, daje do myślenia, rzuca całkowicie inne światło na wiele rzeczy. Jeśli szukacie czegoś na prezent lub poprostu potrzebujecie małego kopniaka by zmienić swoje patrzenie na świat ta książka będzie dla Was idealna.
"Guru Kultu..ry" Michał Wawrzyniak - bardzo fajna książka motywacyjna, może dla osób studiujących Zarządzanie nie do końca jest czymś mocno odkrywczym, ale na pewno jest świetnie napisana. Bardzo lekko się ją czyta, autor pokazuję nam spory kawałek swojego życia. To bardzo motywujące, gdy czytamy, że z niczego udało mu się zrobić wielkie coś. Nie będę Wam spojlerować, ale jeśli myślicie o swoim biznesie lub jakiejś działalności to książka zdecydowanie dla Was.
Yankee Candle Fireside treats - to był mój pierwszy wosk YC i zdecydowany strzał w 10. Jeśli lubicie ciepłe, otulające i słodkie zapachy to zdecydowanie Wam go polecam. Nie jest za słodki, czy też duszący, jak dla mnie ideał, a jestem bardzo wrażliwa na zapachy (np. Soft blanket jest dla mnie duszący i przyprawia mnie o ból głowy)
To wszystko co dla Was przygotowałam ;)
A jakie były Wasze "Fajne rzeczy" minionych 2 miesięcy? ;) Piszcie śmiało w komentarzach ;)
Buziaki!!!
Pozytywna28
Świetny post! A ten pudding wygląda zachęcająco :>
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://hipidaka.blogspot.com/
miłego dnia xx
Dla mnie też Soft Blanket jest mega duszący, ale Fireside Treats jest znowu super ;D nigdy nie próbowałam tego puddingu :D
OdpowiedzUsuńo widzę moje ulubione batoniki:)
OdpowiedzUsuńJa też muszę w końcu spróbować tych nasion Chia, bo ostatnio bardzo często widzę je w internecie :) I zastanawiam się nad tymi woskami - wszyscy zachwalają i boję się, że jak kupię jeden, to też dam się wciągnąć i wydam na nie mnóstwo kasy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Też myślałam, że stracę głowę dla wosków , jednak kupiłam jak narazie 3 :D kupuję z rozwagą, bo są zapachy które pachną ładnie, ale po odpaleniu męczą bardzo :D
Usuńja jakoś nie przepadam za tymi woskami ; ))
OdpowiedzUsuńPudding chia - omnomnom, ale na razie nie mogę już na niego patrzeć, gdzieś coś wyczytałam i wyszło że chia jest źródłem wapnia i praktycznie dzień w dzień przez sierpień i wrzesień jadłam te nasionka =D Muszę znowu za nimi zatęsknić bo ptasie mleczko z chia jest przepyszne ♥
OdpowiedzUsuńKiwi mniam :-)
OdpowiedzUsuń