Bielenda Rose Care to seria, która ostatnio robi ogromną furorę na Instagramie, ale też na wielu blogach. Piękne opakowania, ale też spore obietnice ze strony Bielendy.
Jesteście ciekawi jak u mnie sprawdził się olejek do mycia twarzy, olejek do twarzy i krem?
Zapraszam Was do czytania.
Seria Bielenda Rose Care skierowana jest do pielęgnacji cery młodej i wrażliwej. Pielęgnacja wspierana jest przez olejek z owoców róży, kwas hialuronowy, kompleks ANTI - OX i ANTI - POLLUTION.
Producent obiecuje, że już po jednej aplikacji zauważymy następujące efekty;
- nawilżona i odświeżona cera,
- miękki i gładki naskórek, bez uczucia lepkości,
- skóra bardziej odporna na stres oksydacyjny i zanieczyszczenia środowiska,
- kojąca woda różana,
- olejek różany do mycia twarzy,
- nawilżający krem różany,
- serum różane,
- olejek różany,
Olejek różany do mycia twarzy - już jakiś czas temu chciałam zamienić żel do mycia twarzy właśnie na olejek, tak dla odmiany. Olejek ma bardzo wygodne opakowanie z pompką, jednak czasami dozownik może nas "opluć" olejkiem. Trzeba zdecydowanym ruchem nacisnąć i na naszą dłoń wydostaje się idealna ilość produktu. Na początku zupełnie nie mogłam przyzwyczaić się do tego, że nic się nie pieni, a olejek zamienia się mleczny krem na naszej twarzy. Bardzo dziwne uczucie i jeśli wcześniej nie używało się tego typu produktów potrzeba czasu na przyzwyczajenie się.
Po kilku użyciach olejku totalnie przepadłam, skóra jest ładnie oczyszczona i nawilżona. Nie ma uczucia ściągnięcia. Dodatkowo ten piękny delikatny zapach.
Jedynie co na początku trochę mnie zniechęcało to parafina w składzie, która niestety u mnie działa na dużą niekorzyść. Jednak nie chciałam skreślać olejku już na starcie, na szczęście na mojej twarzy nie pojawiły się żadne krostki czy zapchania.
Dla mnie rewelacja i jestem pewna, że olejek do mycia twarzy na dłużej zagości w mojej pielęgnacji.
Różany olejek do twarzy - olejek do pielęgnacji cery na noc. Gdy widzę, że moja skóra jest bardziej przesuszona, zmęczona ogrzewaniem stawiam wtedy na olejek. Nakładam ok. 3-4 kropel na twarz i wmasowuję robiąc masaż twarzy. Olejek fantastycznie się spisuje, moja skóra go piję, rano widać że jest bardziej odżywiona, sprężysta i nawilżona. Nie zauważyłam aby na mojej skórze pojawiły się krostki czy też zapchania. Skóra również rano nie jest przetłuszczona. Jestem nim oczarowana.
Nawilżający krem różany (lekka hydro-żelowa formuła) - po tym jak poprzedni krem z Bielendy spisał się u mnie fantastycznie, w tym też pokładałam duże nadzieje. Na szczęście nie zawiodłam się. Pięknie nawilża skórę, czuć że jest bardziej miękka i gładka. Producent obiecuje, że krem świetnie spisuje się jako baza pod makijaż i muszę się z tym zgodzić. Od kiedy trafił w moje ręce, baza całkowicie poszła w odstawkę, Makijaż trzyma się pięknie, nic się nie waży. Nie zauważyłam, aby moja skóra szybciej się na nim przetłuszczała. Zdecydowanie jestem zadowolona. W wypadku kremu tak jak i przy poprzednich kosmetykach nie zauważyłam żadnych krostek czy zapchanych porów.
Bardzo polubiłam się z tą serią, moja skóra się poprawiłam. Zauważyłam, że jest bardziej nawilżona i odżywiona. Kosmetyki te uratowały mnie przed katastrofą jaką mogło wyrządzić mi ogrzewanie i suche powietrze.
Widzę, że woda różana czy olejek z owoców róży fantastycznie spisują się u mnie i wiem, że na stałe zagoszczą w mojej pielęgnacji.
Znacie serię Rose Care od Bielendy? Jakie kosmetyki Wam najbardziej przypadły do gustu?
Piszcie w komentarzach :*
Buziaki!!!
Pozytywna28
ja żałuję, że każdy te olejki wszystkie są na parafinie ....
OdpowiedzUsuńdokładnie, dlatego troche boje sie siegac po nie czesciej;/
UsuńNa szczęście narazie nic złego się dzieje, ale faktycznie lepszy byłby bez parafiny :)
Usuńolejek do twarzy by się przydał :)
OdpowiedzUsuńJest na prawdę bardzo fajny i zakochałam się teraz w tego typu kosmetykach do pielęgnacjo :)
UsuńNie za bardzo lubie rozany zapach, ale kosmetyki ciekawe.
OdpowiedzUsuńTen zapach jest dość delikatny, nie duszący :) Ale faktycznie nie każdemu może się podobać :*
UsuńCiekawe produkty :) pozdrawiam serdecznie :) woman-with-class.blogspot.com
OdpowiedzUsuń:*
UsuńRównież pozdrawiam :*
Jakiś czas temu zakochałam sie w produktach Ziaja i jestem wierną użytkowniczką. Chyba z wiekiem przestało podobać mi się testowanie nowości ale wchodząc do drogerii kuszą mnie nowosci i uśmiechają się z półki . Piekne zdjecia !
OdpowiedzUsuńU mnie niestety Ziaja na twarzy się nie sprawdza :( Bardzo mnie zapycha i nie nawilża, chociaż kiedyś nie było aż tak źle z nią :)
UsuńPiękna oprawa graficzna tej serii <3 Olejek różany do twarzy (nie ten do mycia) i kremik chętnie bym kiedyś przetestowała i pewnie tak uczynię, bo lubię różane kosmetyki ;) Jestem ciekawa czy ten olejek przebije mojego ulubieńca z Evree - olejek Magic Rose :)
OdpowiedzUsuń