1/22/2017

Eos - jedna z bardziej pożądanych marek. Czy to tylko dobry marketing i design czy faktycznie świetne produkty?


Produkty Eos robię ogromną furorę gdziekolwiek się nie pojawią. Każda nastolatka pragnie mieć swoją kuleczkę do ust. Te produkty ze Stanów powoli wkraczają na polski rynek, możecie je znaleźć w drogeriach internetowych czy w Douglas.

Na pewno zwracają swoją uwagę przez fantastyczny design. Kolorowe opakowania o nietypowych kształtach, bez zbędnych etykiet.
Jesteście ciekawi co sądzę o nich, czy mi się sprawdziły czy to tylko dobry marketing i design który przyciąga?  Zapraszam do czytania.

Produkty Eos robią ogromną furorę na Instagramie, bo są bardzo fotogeniczne. Dodatkowo bardzo przyciąga Nas wszystko zza oceanu. O produktach Eos słyszałam już od dawna, widziałam je na blogach i Instagramach. Ich najpopularniejszym produktem są balsamy do ust, które występują w przeogromnej ilości smaków/zapachów.

Pierwszy raz do czynienia z balsamem do ust miałam jakieś 1,5 roku temu, kiedy moja siostra zakupiła go w jednej z drogerii online. Szczerze mówiąc użyłam raz i totalnie mnie nie zachwycił. Stwierdziłam, że dla mnie istnieje tylko Carmex.

W tym roku Eos do oferty wprowadził jeszcze lekkie balsamy do ciała. Gdy odezwała się do mnie Pani z agencji PR z pytaniem czy nie zechciałabym przetestować tych produktów, stwierdziłam że dam im szansę. Może jednak coś z tego będzie.

W przesyłce znalazłam :
  • Balsam do ust o zapachu/smaku Blueberry Acai,
  • Krem do rąk o zapachu Fresh Flowers,
  • Lekki balsam do ciała o zapachu Berry Blossom,
Przejdźmy do recenzji każdego z produktów:


Lekki balsam do ciała o zapachu Berry Blossom - o tym produkcie wspominałam Wam w jednych z ulubieńców miesiąca. Nadal utrzymuję, że jest to bardzo fajny produkt, który szybko się wchłania, cudownie pachnie i delikatnie nawilża. To idealny balsam do codziennego użytku, jeśli jednak potrzebujecie mocnego nawilżenia to raczej u Was się nie sprawdzić. Nie jest to treściwy produkt jak masło do ciała, tylko coś lekkiego na co dzień. Myślę, że o wiele lepiej sprawdzi się wiosną i latem, bo zimą raczej potrzebujemy czegoś konkretniejszego.Chociaż warto zaznaczyć, że pomógł mi zwalczyć bardzo mocne przesuszenia na nogach spowodowane sezonem grzewczym. Bez problemu mogłam go użyć rano i ubrać spodnie, bo bardzo szybko się wchłania. Bardzo lubię jego pompkę, bo dozuje idealną ilość produktu. U mnie wystarczają 2-3 pompki na konkretne posmarowanie całej nogi. Przy tym produkt jest bardzo wydajny i starcza na długo. No i tak jak Wam już wspominałam zachwyca swoim designem. Idealnie prezentuje się na szafce czy toaletce. Więc podsumowując jestem na tak, moja ocena to 4/5.



Krem do rąk o zapachu Fresh Flowers - krem do rąk, który zdecydowanie zwraca uwagę, gdy tylko wyciągam go z torebki na uczelni. Teoretycznie pachnie świeżymi kwiatami, ale ostatnio z koleżanką i z kolegą stwierdziliśmy, że to dosyć ładny zapach, ale lekko męski. Jego minusem na pewno jest bardzo mała pojemność, bo to zaledwie 44ml. Co z nawilżaniem? Szczerze mówiąc, to nie przepadam za tym produktem. Nie odczuwam zbytniego nawilżenia i jak dla mnie ciężko się aplikuje. Gdy nałożymy go za dużo, to pod wpływem pocierania rąk, wklepywania niestety lubi się rolować. Dodatkowo w swoim składzie ma coś, co bieli ręce i zostawia na nich osad. Fajny gadżet, ale zdecydowanie wolę klasyczne kremy, np. Ziaja Kokosowa jest o wiele lepsza. Nie polecam tego kremu, moja ocena to 2/5 za ładny design i ciekawy zapach.


Balsam do ust o zapachu/smaku Blueberry Acai - jak już Wam wcześniej wspominałam, miałam mały kontakt wcześniej w takim balsamem. Wtedy wydawało mi się, że to tylko dobry marketing. Tym razem dałam mu szansę na dłużej i pozytywnie się zaskoczyłam. Balsam na prawdę nawilża moje usta, a wcześniej robił to jedynie Carmex. Testowałam pomadki BabyLips, czy sławne masełka do ust z Nivea i dla mnie niestety były to totalne niewypały. Gdy moje usta są ekstremalnie przesuszone to używam Carmexu, który wielokrotnie ratował mnie z na prawdę trudnych sytuacji. Ostatnio jednak moje usta bardzo mocno przesuszyły się na uczelni, pojawiły się na nich głębokie bruzdy i suche skórki, a w torebce znalazłam tylko balsam do ust Eos. Nawet nie wiecie w jakim byłam szoku gdy w ciągu ok. 20-30 min uratował sytuację. Usta były faktycznie nawilżone, miękkie, a po suchych skórkach nie było śladu. Szczerze mówiąc byłam w ogromnym szoku. Jeśli więc, nie lubicie Carmexu za jego mentolowy smak to polecam Wam balsamy Eos. Jedyny minus akurat tej wersji jest smak, który jest baaardzo słodki i wyczuwalny na ustach. Na szczęście nie jest to nic chemicznego, ale coś jak miód, 100% słodyczy. Myślę, że to najlepszy produkt z tych 3 które miałam okazję testować. Na pewno zostanie ze mną na długo, bo jest bardzo wydajny. Moja ocena to 4,5/5. Od niedawna możemy zakupić jajeczka EOS w Rossmannie za 24.99zł


Kochani, znacie produkty Eos? :*
Co o nich sądzicie? Faktycznie działają, czy ich popularność to zasługa designu opakowań? :*

Buziaki!!!
Pozytywna28

15 komentarzy:

  1. krem do rak bym z chęcią przetestowała ;) zazdroszczę ci tylu współprac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, nie ma czego zazdrościć :* U Ciebie też się pojawią :*

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Warto zerknąć, bo kosmetyki bardzo fajne tylko szkoda, że takie drogie :)

      Usuń
  3. Balsam muszę wypróbować, zapach może być obłędny!


    Zapraszam na nowego posta:
    http://zielynskaclothes.blogspot.com/2017/01/zielynska.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Krem do rąk i jajeczko sprawdza się u mnie świetnie, oba produkty dobrze nawilżają i jestem bardzo zadowolona. Ciekawi mnie bardzo balsam do ciała, chętnie go wypróbuję:)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci się spisują :D U mnie z tym kremem nie do końca się dogadaliśmy :/

      Usuń
  5. Mam ten balsam do ciala i fajnie sie sprawdza. Pieknie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest piękny, zgadzam się :) Taki lekko produkt czasami się przydaje :D

      Usuń
  6. Ta firma jest tak znana a ja jej jeszcze nie mialam okazji przetestowac:0

    WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń
  7. ten balsam mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zawsze mnie ciekawiły kosmetyki tej marki. spróbuję!

    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio będąc w Rossmanie zastanawiałam się czy skusić się na ten balsam do ust i chyba mnie przekonałaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Balsam do ust eos jest moim ulubionym! Mam go już rok i końca nie widać :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Okiem Pozytywnej28 , Blogger