11/05/2020

Szczoteczki soniczne do mycia twarzy Foreo, InFace i Aliexpress - mój ranking

Szczoteczki soniczne do twarzy to chyba obecnie najbardziej topowe i pożądane urządzenie. Mamy tak ogromny wybór, że trudno się zdecydować, w szczególności że rozstrzał cen jest ogromny. Dzisiaj chcę Wam pokazać moje 3 szczoteczki z trzech różnych półek cenowych. Opowiem Wam o ich wadach i zaletach, a może dzięki temu ułatwię Wam zakupy. Zapraszam dalej.
Szczoteczko do mycia twarzy fantastycznie oczyszczają skórę i złuszczają martwy naskórek. Czy nadają się dla każdego? Mimo zapewnień producentów i wprowadzania różnych opcji dla różnych typów skóry uważam, że nie koniecznie. Skóry naczyniowe powinny raczej zrezygnować z tego gadżetu, trądzikowe z aktywnymi wypryskami raczej też, bo przecież nie chcecie "rozdrapać" i roznieść po skórze swoich zmian. Dlatego też nie namawiam wszystkich do zakupu. Szczoteczki nie musisz używać codziennie. Używaj jej zgodnie z potrzebami swojej skóry. Pamiętaj, że często co za dużo to nie zdrowo.
Czy w moim przypadku szczoteczka kazała się odkryciem, który poprawił niesamowicie stan mojej skóry?
Poprawę widzę gołym okiem. Skóra jest dokładnie doczyszczona, pojawia się na niej mniej wyprysków. Nie mam problemu z rogowaceniem skóry, co często u mnie miało miejsce przy ataku alergii. Warto jednak zaznaczyć, że szczoteczki używam zgodnie z potrzebami mojej skóry. Nie przesadzam z siłą nacisku, gdy moja skora jest uwrażliwiona też rezygnuję w tym czasie z jej stosowania. 
W czasie mojej zajawki na szczoteczkę soniczny do twarzy w moje ręce wpadły aż 3 różne. Różne pod każdym względem, ale główna różnica to cena. No i tutaj pojawia się pytanie, czy cena przekłada się na jakość, sposób działania.

Szczoteczka no name zakupiona na Aliexpress za ok. 30zł - zupełnie spontaniczny zakup, na próbę z czystej ciekawości. Szczoteczka bardzo mocno przypomina jeden z modeli Foreo. W zestawie otrzymujemy kabel USB do ładowania baterii. 
Szczoteczka jest bardzo lekka, na pierwszy rzut oka wydaje się plastikowa. Jednak w użyciu na szczęście taka nie jest. Tworzywo z jakiego jest wykonana jest bardzo przyjemny i nie podrażnia naszej skóry. Możemy za pomocą guziczków podkręcać intensywność drgania. Szczoteczka ta nie posiada wbudowanego timera. Na plus jest też strona z powierzchnią, która działa jak masażer do wtłaczania serum lub kremu pod oczy. 
Minusem zdecydowanie był czas dostawy, czyli ponad 2 miesiące (szczoteczkę kupowałam rok temu w listopadzie).

Xiaomi InFace (pierwsza generacja) - to szczoteczka, którą możemy kupić za ok. 100zł, zamawiając ją zarówno na Aliexpress z dostawą z polskiego magazynu, jak i z Allegro. Bardzo fajnie wykonana z miękkiego silikonu, całkiem przyjemnie leży w dłoni, jest dosyć ciężka. Jednak z racji swojej grubości bardzo ciężko doczyścić nią okolice nosa. Włączając i wyłączając musimy przytrzymać przez chwile przycisk, ma 3 lub 4 stopnie intensywności drgań. Na duży plus jest wbudowany timer, zaprogramowany czas według mnie pozwala na dokładne oczyszczenie skóry. Czego nie lubię w tej szczoteczce? Na pewno tego, że potrzebuje plastikowej podstawki z opakowania aby mogła stać. Osobiście też, nie przepadam za jej rodzajem drgań. Mam wrażenie, że są na tyle silne że obijają twarz, ale to nie przekłada się na siłę działania. W zestawie mamy dołączony tabel doładowania szczoteczki. 

Foreo Luna Play (ta z wbudowaną baterią na 100 użyć) - najbardziej popularna wśród szczoteczek sonicznych, czyli Foreo. Jednak wersja którą ja posiadam nie jest dobrym rozwiązaniem. Ta wersja pozwala Wam tylko na 100 użyć, a jej koszt to ok. 170zł. Trochę słabo pod względem ekonomicznym, ale też ekologicznym. Wadą i zaletą jednocześnie jest jej bardzo malutki rozmiar. Dzięki niemu możemy bez problemu zabrać ją w podróż, podczas oczyszczania dotrzeć dokładnie w okolice nosa. Jednak biorąc pod uwagę umycie całej twarzy może być odrobinę nie wygodna. Minusem jest też trochę trudny do naciśnięcia guziczek, szczególnie gdy macie długie paznokcie. No więc o co tyle krzyku? Szczoteczka wykonana jest z niesamowicie miękkiego i przyjemnego tworzywa, drgania są na tyle intensywne by dokładnie czyścić skórę, ale przy tym są bardzo przyjemne, wręcz relaksujące. Jest też bardzo cicha w użyciu. 

Czas na małe podsumowanie. Pewnie jesteście ciekawe jak wygląda mój ranking jeśli chodzi o te szczoteczki i pewnie będziecie lekko zaskoczone.
Moim numerem jeden jest Foreo, za ogromny komfort używania, czyli dokładne oczyszczanie i chyba najfajniejszy system drgań. Gdy moja szczoteczka padnie, kupię nową ale z opcją ładowania lub wymiany baterii.
Drugie miejsce zajmuje szczoteczka no name z Aliexpress. Uwielbiam ją za bardzo przyjemny system drgań, fajny rozmiar i kształt, no i ta strona masująca. Jak dla mnie petarda. No i za tę cenę, nie ukrywam że jestem bardzo zaskoczona i zadowolona bo mam ją już około roku i wszystko z nią w porządku. 
Trzecie miejsce należy do szczoteczki InFace, no i tutaj nie ma się co dziwić. Szczerze mówiąc to nie za bardzo się polubiłyśmy. Szczoteczka ma bardzo mocne drgania, a może to są raczej wibracje. Obija twarz, trzęsie ręką, no i jej kształt też, że nie jest zbyt wygodny. Możliwe, że szczoteczki nowej generacji mają trochę lepszy system drgań, bo chyba nad tym Xiaomi pracowało. Myślę, że nie mając porównania z innymi szczoteczkami może spełnić Wasze oczekiwania, tak jak było to w przypadku mojej siostry. 
 
Podsumowując, moim numerem jeden jest zdecydowanie szczoteczka Foreo i zakupię model który posłuży mi na lata. 

Jestem bardzo ciekawa czy posiadacie szczoteczkę soniczną do mycia twarzy i jaką konkretnie. Dajcie znać w komentarzach jak Wam się sprawdza i czy polecacie, chętnie poznam Waszą opinię na ten temat. 

Buziaki!!!
Pozytywna28


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Okiem Pozytywnej28 , Blogger