Kanu Nature Body scrub czekolada - pomarańcza / Kalendarz adwentowy Pure Beauty

Ostatnio jakoś zrezygnowałam z peelingów do ciała na rzecz rękawicy peelingujące, ale gdy 19 grudnia w kalendarzu adwentowym Pure Beauty natrafiłam na to cudo od Kanu Nature wiedziałam, że muszę go szybko przetestować. Nie będę oszukiwać, że maksymalnie skusił mnie do tego zapach. A czy się polubiliśmy?

Zacznijmy od spraw czysto technicznych. Produkt mamy w plastikowym słoiczku z metalową nakrętką. W środku znajdziemy 350g kosmetyku. 

Peeling stworzony jest na bazie soli i odżywczej bazy olejowej z dodanymi drobinkami kawy, kakao i skórki pomarańczowej. 

Produkt ten ma mieć działanie stymulująco - antycellulitowe. Ma wygładzać, napinać skórę i poprawiać mikrokrążenie. A kompozycji zapachowa ma działać niesamowicie relaksująco, kojąco i odprężająco. 

Na zdjęciach poniżej znajdziecie kilka słów od producenta i skład produktu. 

Dodatkowo producent dodał adnotację, że produkt nie nadaje się do spożycia, co wcale mnie nie dziwi. To pachnie tak obłędnie, że ma się ochotę spróbować. 

Peelingu używałam do ciała z pominięciem nóg, gdyż tam stawiam na szczotkowanie na sucho, rękawicę, no i powiem Wam, że dawno nie miałam do czynienia z tak obłędnym produktem. Drobinki nie są zbyt ostre, ale też nie jest to taki delikatny kosmetyk. Skóra po użyciu go jest niesamowicie gładka, nawilżona i faktycznie jest to uczucie ujędrnienia i napięcia. No i zapach, totalna uczta dla ciała i duszy, bo pozwala na totalny relaks. Może produkt nie należy do najtańszych, bo kosztuje ok. 58zł ale zdecydowanie jest warty każdej złotówki i jestem pewna, że każdemu należy się taka chwila relaksu i przyjemności. 

Podsumowując, jestem w nim totalnie zakochana i coś czuję, że chętnie poznam inne produkty Kanu Nature. Serdecznie Wam polecam.

Jeśli znacie ten produkt lub inny od Kanu Nature to chętnie poznam Waszą opinię na jego temat.

Buziaki!!!

Agata - Pozytywna28

Post powstał we współpracy z Pure Beauty.