Tego typu zapachy w kosmetykach mogą być lekko przytłaczające, ale nie ten. Jest bardzo subtelny i nie duszący. Balsam ma bardzo lekką konsystencję, ale bardzo bogatą w działaniu. Niesamowicie szybko się wchłania, ale pozostawia uczucie niesamowitego nawilżenia i ukojenia. Nie jest zbyt tłusty, nie zostawia lepkiego filmu na skórze.
Na zdjęciach poniżej możecie znaleźć skład produktu i obietnice producenta.
Balsam ten okazał się dla mnie totalnym odkryciem, ale w połączeniu z regularnym szczotkowaniem czyni cuda. Już od ponad roku mam taką szczotkę do ciała od Lirene (w kalendarzu Pure Beauty znalazłam nowy egzemplarz) i jest przecudowna. Wygodnie leży w ręce, ma fajną wielkość i jak dla mnie idealnie szorstkie włosie. Ten zestaw idealnie wygładza ciało, napina, poprawia jego jędrność, wygląd i zdecydowanie u mnie zminimalizował problem wrastających włosków.
Czuję, że z tymi produktami stosowanymi w okresie zimowym przygotuję moje nogi na wiosenne i letnie stylizacje odsłaniające nogi.
Polecam Wam z całego serducha, jestem pewna, że się nie zawiedziecie.
Buziaki!!!
Agata - Pozytywna28
Post powstał we współpracy z Pure Beauty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz