BIOTHERM Vaterloser Sun Mil, mleczko do opalania z SPF30 - raczej się nie opalam, ale w życiu codziennym chętnie sięgam po kremy czy mleczka chroniące mnie przed promieniowaniem UV. To mleczko to prawdziwa perełka, jest bardzo lekkie, świetnie pachnie i bardzo szybko się wchłania. Pozostawia bardzo delikatny efekt głów na skórze, ale nie jest tłuste i lepkie. Zdecydowanie jest to produkt do opalania godny uwagi.
BIOTHERM Life Plankton Elixir, serum regenerujące - świetny produkt dla skóry suchej, podrażnionej, potrzebującej regeneracji. Pęknie pachnie, ma lekko żelową konsystencję. Swietnie się rozprowadza i daj skórze niesamowite ukojenie. Taki plasterek, opatrunek. Osobiście testowałam je na mojej mega podrażnionej skórze po ataku alergii i to serum przyniosło mi niesamowite ukojenie i faktycznie fajnie regenerowało i wspomagało ten okres odbudowy. Jak dla mnie bomba, ale nie jestem pewna czy byłabym skłonna wydać na nie aż 345zł.
BIOTHERM Life Plankton Eye, krem pod oczy - ten produkt bardzo mocno mnie zaskoczył. Muszę przyznać, że nie miałam wobec niego większych oczekiwań a okazał się prawdziwą perełką. Jest bardzo lekki, ale treściwy. Pięknie nawilża i wygładza okolicę pod oczami. Idealnie sprawdzi się pod makijaż. Skóra jest widocznie nawilżona, rozjaśniona, zmarszczki spłycone. Z przyjemnością przygarnęłabym go do swojej kosmetyczki na stałe.
Jeśli znasz któryś z produktów Biotherm to bardzo chętnie poznam Twoją opinię na jego temat. Daj znać koniecznie w komentarzach.
Buziaki!!!
Agata - Pozytywna28
Post powstał we współpracy z Pure Beauty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz